Paweł Szurgociński, trener piłkarek Resovii: Zimowe przygotowania pójdą na marne
Trener piłkarek Resovii, Paweł Szurgociński obawia się, że runda wiosenna może nie ruszyć.
Panie trenerze, wszyscy wiemy, co się teraz dzieje - jak sobie radzicie?
Na początku wysłałem dziewczynom zestaw takich treningów siłowych do samodzielnego wykonania, a od minionego tygodnia trenujemy online z trenerami od przygotowania motorycznego. Po każdych zajęciach dziewczyny odpowiadają też na kilka prostych pytań. Co więcej dla wszystkich uczniów naszej szkoły, nie tylko seniorek, przeprowadziłem takie szkolenie - analiza naszych meczów sparingowych oraz tych z rundy jesiennej.
Mieliście przygotowania, sparingi, ale ligi zacząć się nie udało. Czy cały ten okres nie pójdzie na marne?
Pójdzie. Po tak długim okresie powrót na boisko, do trybu meczowego będzie bardzo trudny, mogłoby się zdarzyć wiele kontuzji i obawiam się jednak, że ten sezon jednak nie ruszy, więc niestety nie zagramy rundy wiosennej.
Jeśli tak by się rzeczywiście stało to co będzie z planowaną reformą rozgrywek kobiecych?
Zgadza się - na ten moment jednak nikt nic nie wie. Mamy jedynie uchwałę PZPN-u, która mówi, że jeśli rozgrywki nie zostaną wznowione, to tabela zostanie zachowana. Wydaje mi się, że jednak ta reorganizacja ligi kobiecej będzie musiała poczekać do następnego sezonu, bo tak naprawdę nie wiadomo, ile potrwa ta przerwa.
Czy kluby piłki kobiecej mogą mocno odczuć fakt, że runda wiosenna nie doszłaby do skutku?
Wiadomo, że piłka kobieca to nie męska, więc te dotacje są na pewno mniejsze, ale niektóre ośrodki pewnie mogłyby to odczuć. Sądzę jednak, że jest trochę za wcześnie, żeby o tym rozmawiać.
Jak radzi pan sobie z tą nową sytuacją?
Nie najgorzej. Jestem w domu z dwiema córkami i żoną, młodsza córka urodziła się pod koniec lutego, więc jest co robić w domu, ale o pracy nie zapominam choć więcej teraz muszę pracować przed komputerem.