Paweł Oziębło, piłkarz Texom Sokoła Sieniawa: Aktualne miejsce nie zapewni nam bytu na następny sezon
- 3 i 4 liga słyną z tego, że większość zespołów nastawiona jest na twardą grę i wybieganie. Może takie podejście wynika z przygotowania boisk, które często pozostawiają wiele do życzenia – mówi Paweł Oziębło, były zawodnik JKS Jarosław, a obecnie Sokoła Sieniawa.
W letnim okienku transferowym zamieniłeś JKS Jarosław na Sokoła Sieniawa. Czym była spowodowana ta zmiana?
Trenerem zespołu był wówczas Ryszard Kuźma, który jest bardzo szanowanym szkoleniowcem na Podkarpaciu jak i w całej Polsce. Zawsze lubiłem pracować z trenerami, od których mogę się wiele nauczyć. Oczywiście również wpływ na to miała możliwość awansu sportowego, co dla każdego zawodnika jest celem i priorytetem.
Wiedziałeś przed zmianą otoczenia, że twój były klub poważnie się wzmacnia? Bo nazwiska Hass, Pawlak czy Bała to dosyć mocne transfery, jak na 4-ligowca. Wydaje mi się, że mógłbyś mieć dobre liczby przy swojej wysokiej technice użytkowej przy takich zawodnikach? Nie żałowałeś, że odchodzisz?
Zarząd JKS-u głośno mówił o swoich planach na przyszłe lata, więc wzmocnienia były tylko kwestią czasu. Odchodząc nie wiedziałem, jakie nazwiska pojawią się w kręgu zainteresowań klubu. Aktualnie kadra JKS-u jest bardzo mocna i myślę, że są w stanie namieszać w walce o awans jeszcze w tym sezonie. Nigdy nie słynąłem z posiadania dobrych liczb, chyba już to się nie zmieni. Wydaję mi się, że to po prostu taka moja charakterystyka. Może przy takich zawodnikach, coś by ruszyło nawet u mnie.
Jaka jest największa różnica między grą w czwartej, a trzeciej lidze?
Wydaję mi się, że główną różnicą między ligami to organizacja oraz dyscyplina taktyczna podczas gry. W trzeciej lidze większą wagę przykłada się właśnie do rozwiązań taktycznych, a jeśli chodzi o aspekty fizyczne, czy też samych zawodników – ligi wydają się być podobne.
Zauważyłeś, że zawodnikom lepiej wyszkolonym technicznie trudniej jest grać w czwartej czy trzeciej lidze? Większość trenerów stawia jednak na wybieganie i siłę?
Zdecydowanie te ligi słyną z tego, ze większość zespołów nastawiona jest na twardą grę i tak jak wspomniałeś - wybieganie. Może takie podejście wynika też z przygotowania boisk, które często pozostawiają wiele do życzenia i utrudniają grę zawodnikom lepiej wyszkolonym technicznie.
Za Sokołem dosyć nieudana runda, zajmujecie ostatnie bezpieczne miejsce. Czym była spowodowana tak słaba postawa w rundzie jesiennej?
Przed sezonem nastąpiły bardzo duże zmiany, praktycznie trzon zespołu w całości został wymieniony na zawodników młodych. Perspektywicznych, lecz bez doświadczenia na tym poziomie rozgrywkowym, co miało duży wpływ na wynik sportowy. Przed trenerami postawiono bardzo ciężkie zadanie do wykonania, aczkolwiek zarząd klubu ma swój długoletni plan, który zaczął wdrażać w życie i miejmy nadzieję, że w przyszłości to zaowocuje. Niestety, aktualne miejsce nie daje nam bytu na następny sezon ze względu na trudną sytuację Hutnika Kraków. Mam nadzieję, że w tej rundzie będziemy w stanie to zmienić i mimo młodego składu wykreują się liderzy w każdej z formacji, co będzie skutkowało dużą liczbą strzelonych goli, a nie tych straconych, jak miało to miejsce w ubiegłej rundzie.
Od początku września nowym trenerem Sokoła został Dariusz Majcher. Jaki to jest trener w porównaniu do twoich ubiegłych opiekunów?
Dariusz Majcher został pierwszym trenerem we wrześniu, ale w sztabie szkoleniowym był z nami od początku obecnego sezonu, więc wiedział już sporo na temat drużyny, co również pomogło mu w wprowadzeniu zmian w naszym zespole. Jest to trener, który ma własny pomysł na grę, jest na pewno innym trenerem niż każdy z moich poprzednich szkoleniowców. Wyróżnia go na pewno ambicja oraz przywiązywanie uwagi do najmniejszych szczegółów. Posiada swój pomysł na grę poparty obszernymi analizami. Mam nadzieję, że już w sparingach będziemy mogli pokazać próbkę naszych możliwości, a podczas rundy wiosennej kibice będą chętnie przychodzić na stadion i czerpać przyjemność z oglądania naszej drużyny pod wodzą trenera Darka.
Szykują się duże zmiany w drużynie podczas zimowego okienka transferowego? Włodarze planują poważnie wzmocnić kadrę i powalczyć o pozostanie w trzeciej lidze na sezon 22/23? Jest presja?
Podczas zimowego okienka w naszej drużynie zarząd wraz ze sztabem postanowili, że nastąpią detaliczne zmiany. Trener ufa zawodnikom, których ma do dyspozycji i koncentruje się na wyciągnięciu z nas wszystkiego, co mamy najlepszego do zaoferowania. Oczywiście naszym celem na tę rundę jest pozostanie w gronie 3-ligowców. Nie wyobrażam sobie innego scenariusza, niż gra na tym samym poziomie w przyszłym sezonie.
Zimą odzywały się inne kluby do ciebie? Była propozycja powrotu do Jarosławia?
Z racji tego, że jestem z Jarosławia, to rozmowy o powrocie nasilają się w każdym okienku transferowym, ale byłem zdecydowany do pozostania w Sieniawie, co najmniej do końca obecnego sezonu.
Kogo wypatrujesz w roli największego kandydata do awansu? A kto najbardziej może wam zagrozić w walce o utrzymanie?
Moim faworytem do awansu jest ŁKS Łagów, ze względu na bardzo dobra organizacje klubu, odpowiedni budżet oraz szeroką kadrę, również silną, jeśli chodzi o jakość zawodników, którzy tam występują. Zobaczymy, jak będą sobie radzić na wiosnę. Jeżeli chodzi o drużynę, która może zagrozić nam w walce o utrzymanie, postawiłbym na Wólczankę ze względu na rozpoczęcie współpracy ze szkoleniowcem, którego wymieniłem na początku rozmowy. Maja kilku doświadczonych zawodników oraz ciekawych młodych zawodników. Myślę, ze wyznacznikiem na ten moment może być sparing z mocnym JKS-em, w którym to wygrali bardzo pewnie 6:1. Mam nadzieje, że zarówno my, jak i Wólczanka, spotkamy się również w trzeciej lidze w przyszłym sezonie.