Państwowa komenda gasi zapał strażaków ochotników

Czytaj dalej
Fot. Krzysztof Strauchmann
Paweł Kędzia

Państwowa komenda gasi zapał strażaków ochotników

Paweł Kędzia

Kiedy rozlega się syrena, rzucają wszystko (pracę w gospodarstwie albo w zakładzie) i gnają na ratunek. Chociaż robią to społecznie, komenda główna wymaga, żeby dodatkowo wykuli na blachę instrukcje i zarządzenia. Druhowie mówią: „Dość”.

Jak mówią o sobie strażacy ochotnicy, działają na rozkaz serca. Kiedy zawyje alarm, rzucają wszystko i ruszają na pomoc. O problemach ochotników zrobiło się głośno za sprawą jednostki OSP Suchy Las, która w związku z tarciami z Państwową Strażą Pożarną zamierza wystąpić z Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Wcześniej na podobny krok zdecydowały się trzy jednostki z gminy Otmuchów. Wystąpienie ze struktur KSRG nie oznacza, że strażacy przestaną jeździć do pożarów. Po prostu jednostka otrzyma mniejszą dotację, ale nie będzie musiała spełniać rosnących wymogów.

„Wymagania coraz większe, a pieniędzy coraz mniej. Gminy też nie dysponują nie wiadomo jakimi środkami, a sprzęt nie jest tani. W ubiegłym roku ze środków KSRG kupiliśmy tylko dwa sztormiaki i dwie pary woderów, gdyż na więcej nie było możliwości, bo ktoś narzucił odgórnie sanie do ratownictwa wodno-lodowego plus osprzęt za 15 tysięcy, a sanie były używane tylko dwa razy na ćwiczeniach” - skarżą się druhowie w internecie.

Wpływ na decyzję druhów z Suchego Lasu i gminy Otmuchów ma także szeroko komentowane w środowisku ochotników zarządzenie Komendanta Głównego PSP gen. brygadiera Leszka Suskiego w sprawie sposobu przeprowadzania inspekcji gotowości operacyjnej. Zrównuje ono wymogi względem zawodowców i druhów zrzeszonych w KSRG.

Społeczny charakter służby

- Zajmowaliśmy się tym problemem podczas posiedzenia Zarządu Głównego - mówi dh Adam Nowak z Zarządu Głównego Związku OSP RP. - Komendant Główny PSP nie konsultował z nami zmian, nie zapytał nas o zdanie. Tymczasem przepisy powinny uwzględniać społeczny charakter służby strażaków ochotników.

Zmiany dotyczą m.in. konieczności przeprowadzenia testów wiedzy.

- Na każdym kroku podkreślamy, że strażacy muszą mieć odpowiednią wiedzę merytoryczną. Ochotnicy, aby móc brać udział w akcji, muszą mieć odpowiednie wyszkolenie. Wymaga tego specyfika współczesnych zagrożeń, z którymi strażacy zmagają się na co dzień. Wymogi określone w zarządzeniu komendanta nie uwzględniają jednak społecznego charakteru służby. Dla OSP służba jest misją. Druhowie poświęcają swój wolny czas, który mogliby przeznaczyć np. dla rodziny - uważa dh Adam Nowak. - Takie egzaminowanie będzie również dużym obciążeniem dla kolegów z Państwowej Straży Pożarnej, bo znacznie wydłuży się czas inspekcji.

Bez wniosków

W naszym województwie jak dotychczas nie pojawiły się wnioski o wykreślenie ze struktur KSRG.

- Sytuacja w Kujawsko-Pomorskiem, związana z funkcjonowaniem KSRG, wygląda bardzo dobrze. Do systemu włączonych jest 209 jednostek OSP, w 2018 r. planuje się włączenie 3 kolejnych. Jeżeli chodzi o PSP, to w systemie jest 31 jednostek ratowniczo-gaśniczych, w tym jedna jednostka Szkoły Podoficerskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy - zapewnia st. kpt. Arkadiusz Piętak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej PSP w Toruniu. - Strażacy OSP przeszli odpowiednie przeszkolenia, aby uczestniczyć we wszystkich rodzajach akcji ratowniczo-gaśniczych. Jeżeli natomiast chodzi o to, czy na terenie naszego województwa są jednostki OSP, które wystąpiły z KSRG, to odkąd pracuję w Komendzie Wojewódzkiej PSP w Toruniu, nie przypominam sobie takiego przypadku. Jedna jednostka OSP Blizienko z powiatu wąbrzeskiego złożyła wniosek o wystąpienie z systemu z powodu wyludniania się wioski - brakowało ludzi do wyjazdów.

Ochotnicy narzekają na brak dialogu z Komendą Główną. Gen. Leszek Suski jako pierwszy od wielu lat komendant nie wszedł w skład Zarządu Głównego Związku OSP.

- W Polsce z OSP niepotrzebnie robi się temat polityczny, zapominając często o pięknym dorobku ruchu strażackiego. Związek Floriański, którego Związek OSP jest spadkobiercą, powstał w 1916 r. W wielu miejscowościach lokalne straże powstawały jeszcze w XIX w. - mówi dh Adam Nowak. - Ochotnicy są ważnym ogniwem ratownictwa w Polsce. Nie ma mowy o zapewnieniu bezpieczeństwa mieszkańców, szczególnie na obszarach wiejskich. bez jednostek OSP. W całej Polsce jest 700 000 druhów, z czego blisko 300 000 jeździ do akcji. To zdecydowanie więcej niż zawodowych strażaków. W dużych powiatach to ochotnicy są najczęściej pierwsi na miejscu zdarzenia. W Niemczech czy Austrii cały system opiera się na strażach ochotniczych, zawodowe jednostki są jedynie w miastach powyżej stu tysięcy mieszkańców.

- A przecież działalność OSP to nie tylko ratownictwo, ale także działalność kulturalna i sportowa - zwraca uwagę poseł Zbigniew Sosnowski, prezes powiatowego oddziału związku OSP w Brodnicy.

Zlecenie na zdjęcia

O tym, jak obecnie traktowani są ochotnicy, świadczą wydarzenia z ostatnich dni. Dyrektor Urzędu Wojewódzkiego nie wydał zgody na zorganizowanie na Placu Piłsudskiego w Warszawie uroczystych obchodów Dnia Strażaka, połączonych z wręczeniem odznaczeń i uhonorowaniem jednostek OSP liczących 100 lat i więcej. Niedawno Komenda Główna PSP wysłała do komendantów wojewódzkich Państwowej Straży Pożarnej polecenie dostarczenia zdjęć jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych. W jakim celu?

Pozostało jeszcze 21% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Paweł Kędzia

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.