Pani Miry na Wigilię swojskie gotowanie
Wieliczanka Mirosława Wilk jest prezeską Stowarzyszenia Rozwoju Gminy Wielgie i wielką propagatorką regionalnego i zdrowego jedzenia.
W swoim domu, gdzie urządziła jadłodajnię z prawdziwym piecem od dobrego zduna, często goszczą ci, którzy stawiają na prostotę i smak.
Tym, czym może się poszczycić dobrzyńska kuchnia, są potrawy świąteczne. Mirosława Wilk jako regionalistka i dobra gospodyni zna przepisy na świąteczne przepisy doskonale. Przekazuje tę wiedzę innym, m.in. chętnie odwiedzającym ją uczniom wielickich i okolicznych szkół. Tu mogą się nauczyć np. pieczenia domowego chleba.
W tym roku w domu pani Mirosławy będą gościć na wigilijnej wieczerzy... 32 osoby.
- Każdy przyniesie z sobą jakąś potrawę, albo kilka, dlatego nie muszę wszystkiego sama przygotowywać - mówi Mirosława Wilk. - Ja podaję na Wigilię to, z czym kojarzy mi się mój rodzinny dom - przyznaje. - U nas tradycją było podawanie na początku wieczerzy, tuż po tym, jak podzieliliśmy się opłatkiem, zupy owocowej z ugotowanych, suszonych owoców, z kluseczkami własnej roboty. Na stole były także karp i śledzie pod różną postacią, kluski z makiem a także, między innymi, nie wszędzie spotykane grzyby w śmietanie.
W Wigilię, przy pięknej choince, popłyną kolędy, dzieci i wnuki ucieszą się z prezentów. Niejednemu zakręci się łza w oku. Ze szczęścia. Poczujmy ten klimat, jedyny taki w roku. Wesołych Świąt!