Orzeł wiosną niepokonany
Po trzeciej kolejce rundy rewanżowej zarysował się we włocławskiej A klasie wyraźny podział na dwie, niemal identyczne liczbowo grupy.
Pierwszych siedem ekip walczyć będzie o awans lub przynajmniej prawo gry w barażach. Pozostała szóstka (Lech Dobre wycofał się z rozgrywek) będzie musiała skupić uwagę na grze o utrzymanie.
Emocjonujący, zwłaszcza w drugiej połowie, był mecz w Dobrzyniu. Na trafienie piłkarzy z Bądkowa po godzinie gry prawie natychmiast odpowiedział celnym uderzeniem Piotr Dzierżanowski. Gospodarze, którzy rozgrywali wiosną pierwsze spotkanie przed własnymi kibicami w końcówce wyszli na prowadzenie. Nie potrafili jednak zachować koncentracji i w doliczonym czasie gry, wprowadzony na boisko w końcówce Marcin Chlewicki, zdołał wyrównać. Dzięki temu Piast nadal liczy się w walce o awans.
Tempa nie zwalniają piłkarze ze Służewa, którzy wiosną nie stracili jeszcze punktu. Tym razem pewnie pokonali na wła-snym boisku Lubieniankę. Zadecydowało pierwsze pół godziny gry gdy najlepszy strzelec grupy Piotr Lewandowski (22 bramki) trzykrotnie zmusił do kapitulacji bramkarza gości. Od tej chwili podopieczni trenera Michała Wilniewczyca skupili uwagę na zabezpieczeniu dostępu do własnej bramki, zaś ambitnie grający piłkarze z Lubienia Kujawskiego zdołali zdobyć po przerwie honorowego gola. Dzięki wygranej Orzeł Agropol awansował na drugie miejsce (ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań z Piastem 0:0, 1:0).
Trzeci raz wiosną w identycznych rozmiarach (2:1) wygrał w Lubrańcu Ziemowit Osięciny.
Sukces tym bardziej zasługuje na uwagę, że goście drugą połowę grali w osłabieniu bowiem tuż przed przerwą drugą żółtą kartkę zobaczył Marcin Lorenc. Bohaterem pojedynku był najstarszy piłkarze zespołu Janusz Dąbrowski, który nie tylko likwidował większość zaczepnych akcji gospodarzy ale chętnie włączał się w ofensywne poczynania zdobywając drugą bramkę dla przyjezdnych. Gospodarze dopiero w końcówce pojedynku zdołali zmniejszyć rozmiary porażki, na wyrównanie zabrakło jednak czasu i sił.
Wygrana z Grotem Kowalki pozwoliła piłkarzom z Chodcza na nawiązanie punktowego kontaktu z grupą wyprzedzających zespołów.
Spora w tym zasługa grającego szkoleniowca Zgody Michała Rosiaka, Tym razem nie zaliczył trafienia ale to po jego dokładnych podaniach padły bramki, dla gospodarzy. Goście, którzy końcówkę grali w osłabieniu honorowego gola zdobyli z karnego.
Cenny punkt w meczu z zaliczanym do czołówki Kujawiakiem Kruszyn wywalczyła walcząca o utrzymanie jedenastka Wichra Wielgie. Wyrównującego gola gospodarze zdobyli 10 minut przed końcem.
Prowadzenie utrzymała imponująca skutecznością Skrwa, która w trzech zwycięskich meczach wiosny zaaplikowała rywalom 14 goli.