Olimpia po wygranej nad Zagłębiem opuściła strefę spadkową [wideo]

Czytaj dalej
Fot. Maciej Gapinski
DARK

Olimpia po wygranej nad Zagłębiem opuściła strefę spadkową [wideo]

DARK

Kolejny kapitalny mecz ekipy dowodzonej przez trenera Jacka Paszulewicza. Olimpia wygrywała, przegrywała i znowu wygrywała.

Olimpia Grudziądz - Zagłębie Sosnowiec 4:2

Bramki: Nildo (42), Smoliński (71), Żigon (81), Banasiak (90+2) - Dudek (50 - karny), Fidziukiewicz (65).
OLIMPIA: Fabiniak - Ciechanowski, Żitko, Malec, Szarpak - Piter-Bućko - Banasiak, Smoliński (86. Kurowski), Bartlewski (66. Żigon I), Kaczmarek (46. Darmochwał) - Nildo I.
ZAGŁĘBIE: Fabisiak - Sierczyński, Sołowiej I, Markowski, Udovicić - Bajdur (83. Wilk), Matusiak I, Dudek, Bartczak - Fidziukiewicz, Paluchowski (80. Arak).
Sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa).

W Olimpii były zmiany w składzie w porównaniu do ostatniego meczu. Z powodu urazu kolana nie mógł wystąpić Dariusz Kłus, którego zastąpił Michal Piter-Bućko. Zamiast Kamila Kurowskiego zagrał Marcin Smoliński.

Olimpia po wygranej nad Zagłębiem opuściła strefę spadkową [wideo]
Tomasz Bolt Trener Jacek Paszulewicz: - Zaczęliśmy bardzo dobrze. Weszliśmy dość agresywnie i graliśmy swój mecz stwarzając dużo sytuacji. Zagłębie odgryzało się i mieli swoje szanse. Otworzyliśmy wynik. Plan na drugą połowę był taki, aby utrzymać agresywny pressing i wysoką grę daleko od swojej bramki. Troszeczkę nam ta koncepcja zaczęła się sypać, gdy przeciwnik doprowadził do wyniku 2:1. Myślę, że bardzo dobry impuls dały zmiany. Podkreślam, że mamy dość liczną kadrę i w dodatku wszyscy są zdrowi. Problemem jest kogo wytypować do osiemnastki. Myślę, że wszyscy z ławki rezerwowych dzisiaj mogliby grać w podstawowym składzie. Chwała za to, że mam taki kłopot bogactwa. Zmiennicy którzy wchodzą są w stanie przywrócić zespół do gry, bo uważam, że wejście Dejana zmieniło znowu oblicze meczu w naszą stronę, gdzie my zaczęliśmy mieć optyczną przewagę. Zagłębie miało znowu swoje szanse, ale w końcowym rozrachunku trzy punkty zostają w Grudziądzu.

Brazylijska regularność

Grudziądzanie od początku przejęli kontrolę nad meczem. Efektem przewagi były groźne akcje oraz dwie główki Nildo pod poprzeczkę i Pitera-Bućko w boczną siatkę.

Biało-zieloni grali z pasją, byli bardzo aktywni, często wymieniali pozycje. Brakowało im tylko otwierającego podania, po którym znaleźliby się w klarownych sytuacjach bramkowych.



Taka akcja miała miejsce pod koniec pierwszej części gry. Sebastian Bartlewski idealnie obsłużył podaniem Nildo. Brazylijczyk pomimo, że miał na plecach dwóch obrońców Zagłębie, zdołał zdobyć bramkę. To już piąte trafienie Nildo, który jest bardzo regularny.

Po przerwie wynik mógł podwyższyć Adam Banasiak, ale udaną interwencją popisał się Wojciech Fabisiak.

Z nieba do piekła i do nieba

W niegroźnej sytuacji niepotrzebnie faulował Piter-Bućko. Rzut karny na gola zamienił Sebastian Dudek. Od tego momentu uwidoczniła się przewaga sosnowiczan, a jej efektem był gol Michała Fidziukiewicza.

Jednak grudziądzanie się nie poddali i dążyli do zwycięstwa. Do remisu kapitalnym strzałem z wolnego popisał się Smoliński. Na prowadzenie Olimpię wyprowadził rezerwowy Dejan Żigon, a Zagłębie dobił w doliczonym czasie Banasiak.

DARK

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.