
Nasza czytelniczka była bardzo zdziwiona, gdy w dniu, w którym przepisała umowę na dostawę energii elektrycznej ze zmarłego męża na siebie, pracownik Grupy Energa zdjął licznik przy jej mieszkaniu. Stało się tak, choć nie składała takiego wniosku. Jak to było możliwe?
Kazimierz M. ze wsi w gminie Słupsk miał umowę z Energą na dostawę prądu do jego domu. Przed nowym rokiem zmarł. Jego żona Elżbieta 8 stycznia poszła do punktu obsługi Energi w Słupsku, aby przepisać umowę na siebie.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień