Ogród parafialny w Bujakowie: Najpiękniejszy, bo wypełniony ludźmi. Ich modlitwą i pracą
Sanktuarium Matki Bożej w Bujakowie słynie z przepięknego ogrodu parafialnego i nie tylko. Tu modlitwie towarzyszą śpiewy ptaków, szum wody w potoku i szelest liści. Jest nadzwyczajnie.
Ogród parafialny w Bujakowie znów rozkwita. Lada moment pojawią się tu mieszkańcy z całego Śląska. Goście jednak nikogo tu nie dziwią, Sanktuarium Matki Bożej Opiekunki Środowiska to miejsce wyjątkowe. Każdy kto był tu raz, wraca przy każdej możliwej okazji. To też za sprawą przepięknego ogrodu parafialnego, w którym każdy znajduje idealne miejsce do modlitwy i spotkań.
Parafianie z Bujakowa ogród odwiedzają regularnie i nie tylko, żeby tu odpocząć i oddać się modlitwie, ale też po to, by o niego zadbać. A roboty tu nie brakuje, ogród ma prawie hektar powierzchni. I od lat potrzeba tu sporej pracy. Było warto i nadal jest warto, bo dziś ten ogród to prawdziwa wizytówka Bujakowa.
Ogród wszystkich parafian
Powstanie ogrodu parafialnego datuje się już na rok 1976, wówczas proboszczem był ks. kan. Jerzy Kempa. Dziś jego dzieło kontynuuje ks. proboszcz Jerzy Walisko, któremu do przyrody też zawsze było blisko. Zanim został proboszczem sanktuarium w Bujakowie, służył w parafii w Katowicach-Szopienicach, gdzie już pod opieką miał niewielki staw z rybkami i pawie. - Podejrzewam, że przeniesiono mnie do Bujakowa także między innymi ze względu na to zainteresowanie przyrodą, ale przyznam szczerze, że opieka nad ogrodem w Bujakowie była już wielkim wyzwaniem - przyznaje proboszcz Sanktuarium Matki Bożej w Bujakowie. - Na początku byłem nawet trochę przerażony, kto to wszystko podleje, kto skosi, kto nakarmi, jak to wszystko będzie. Ale parafianie od razu pokazali mi, że jak sama nazwa wskazuje, ogród parafialny należy do nich - śmieje się ksiądz proboszcz, który jednak robi, co może, by parafianom dopomóc i zadbać o to wspólne naturalne dobro. - Ci, co odwiedzają nasz ogród mówią, że w Bujakowie to my mamy jakiś niezwykły mikroklimat, nie do powtórzenia gdzie indziej, nawet ks. abp Damian Zimoń podczas uroczystej koronacji Matki Bożej Bujakowskiej w 2000 roku wypowiedział pamiętne słowa „Na uprzemysłowionym Śląsku Matka Boża w Bujakowie będzie Patronką Środowiska Naturalnego”, niedługo po tym kościół został ogłoszony Sanktuarium Matki Bożej w Bujakowie Opiekunki Środowiska Naturalnego - wspomina proboszcz.
Msze polowe i grill
Ogród w Bujakowie to nie tylko cień w upalne dni, ławki do spoczynku i ptasie świergoty. Jest się czym pochwalić. Podziwiać tu można wiele gatunków drzew i krzewów. Jest tu także zabytkowa studnia z 1604 r. oraz jeden z nielicznych na Śląsku - krzyż pokutny z 1681 r. Oko przykuwa sadzawka z kwitnącymi nenufarami, wrażenie robi też zabytkowa barć pszczela, pasieka oraz kilka kapliczek. W tyle ogrodu wybudowany został drewniany domek, w którym mieszkają kapłani.
Proboszcz Jerzy Walisko rozszerzył ogród o miejsce pozwalające odprawiać msze święte polowe. Do bujakowskiego ogrodu sprowadził też pawie i ozdobne kurki. Pojawiło się też miejsce na grill. - To propozycja dla naszych grup parafialnych, pielgrzymów. Wystarczy, że zostaniemy poinformowani, że ktoś chce zwiedzić ogród, posiedzieć u nas, czy nawet rozpalić grilla i oczywiście umożliwiamy to wszystko - zaprasza proboszcz i podkreśla, że właśnie wtedy ogród parafialny jest najpiękniejszy, kiedy wypełniają go ludzie.