Obrona Terytorialna w regionie
Mamy ok. 800 ochotników do Obrony Terytorialnej w regionie. Najwięcej w Grudziądzu i w Bydgoszczy. Najmniej w Toruniu.
Codziennie krajowe media dostarczają nowych informacji o pracach nad piątym rodzajem sił zbrojnych - Wojskami Obrony Terytorialnej. W pierwszej kolejności mają powstać trzy brygady na tzw. ścianie wschodniej. Tworzenie brygady Obrony Terytorialnej w województwie kujawsko - pomorskim przewidziana jest w późniejszym terminie, ale od maja do grudnia tego roku w regionie zgłosiło się do wojskowych komend uzupełnień ok. 800 ochotników.
- Na razie otrzymaliśmy zadanie zebrania informacji o ilości chętnych do służby w strukturach Obrony Terytorialnej -informuje ppłk Maciej Sandomierz, p.o. szefa Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Bydgoszczy. - W regionie zgłaszali się do sześciu wojskowych komend uzupełnień w Bydgoszczy, Toruniu, Grudziądzu, Inowrocławiu, Włocławku i w Brodnicy.
Najwięcej chętnych do służby w OT zgłosiło się do WKU w Grudziądzu (ok. 200), nieco mniej w Bydgoszczy (190), po ok. stu Brodnicy, Włocławku i Inowrocławiu, a w Toruniu najmniej - ok. 80. Warto zauważyć, że we Włocławku nie ma żadnych jednostek wojskowych, a są chętni do wstąpienia w szeregi OT. Na razie wojskowi nie analizowali, dlaczego Toruń nieco odstaje od pozostałych miast. Może z uwagi na działające tu jednostki, które wchłaniają chętnych do służby w jednostkach wojskowych np. w Narodowych Siłach Rezerwowych.
"Gazeta Pomorska" obejmuje zasięgiem również część województwa pomorskiego. Do WKU w Człuchowie zgłosiło się ok. 50 ochotników do OT.
Wiek ochotników waha się od lat 18 (klasy mundurowe, organizacje proobronne) do ponad 50. Zapisy projektu ustawy określają przedział wiekowy od 19 do 53 lat szeregowi i do 63 - podoficerowie i oficerowie.
Część z ochotników do OT już dziś pełni służbę w NSR. To jedna trzecia ochotników, która przeszła już szkolenie podstawowe w ramach służby przygotowawczej i ciągle interesuje się doskonaleniem na rzecz obronności kraju.
SIŁA W REZERWACH
Nie dowiemy się, ile liczą zasoby rezerw osobowych w naszym regionie, bo to liczba niejawna. To osoby, które przeszły przez służbę wojskową i przygotowawczą, a teraz są w rezerwie. W przypadku potencjalnego konfliktu - będą zmobilizowane do armii. Wojskowi przypominają, że ich liczba jest płynna, a rezerwy muszą być nieustannie uzupełniane.
Natomiast w ramach Narodowych Sił Rezerwowych (zostały powołane w 2010 roku po uzawodowieniu armii) w naszym województwie zostało przeszkolonych ponad cztery tysiące obywateli.
Na razie nie wiemy nic o ochotnikach, którzy zarejestrowali swoją chęć wstąpienia do Obrony Terytorialnej. Wojsko ma obowiązek ich zarejestrowania. Ppłk Sandomierz przypomina, że na razie nie została jeszcze zmodyfikowana Ustawa o powszechnym obowiązku obrony ze zmianami dotyczącymi służby w OT.
CZEKAJĄC NA USTAWĘ
- Na razie mamy chętnych, a kiedy pojawi się ustawa, będziemy wiedzieli, co ich czeka. Jakie kolejne etapy kwalifikacji wojskowej są przed nimi - dodaje ppłk Maciej Sandomierz, p.o. szefa WSzW w Bydgoszczy. - Z pewnością będą musieli przejść przez badania lekarskie, psychologiczne, a z praktyki wiemy, że ok. 30 procent z tych chętnych może nie nadawać się do służby nawet w ramach OT. Dodam, że minister ON w projekcie ustawy dał możliwość pełnienia służby w ramach wojsk OT wszystkim tym, którzy otrzymali od wojskowych komisji lekarskich kategorię "D" (niezdolny do służby wojskowej w czasie pokoju). Będą mogli zostać żołnierzami OT pod warunkiem, że ich wykształcenie i wyszkolenie na rynku cywilnym będzie przydatne na danym stanowisku.
Brygady OT na wschodzie Polski są na etapie tworzenia struktur, trudno mówić o ich wielkości. Nie wiemy, jak liczna będzie w regionie.
- Pierwszeństwo mają trzy brygady na Wschodzie - przypomina ppłk Sandomierz. - Będziemy z nich czerpali przykład oraz unikali
błędów, które mogą powstać podczas ich tworzenia. Będziemy wiedzieli, czy tworzyć jednorodne plutony np. piechoty, saperów lub rozpoznania.
- Naszym zdaniem struktura brygady powinna opierać się na grupach co najmniej stuosobowych - mówi mjr Marek Grymm, specjalista wydziału rekrutacji WSzW. - Dawna kompania piechoty to liczba żołnierzy, którzy mogą coś zrobić np. w czasie kryzysowym, podczas powodzi czy wichury. Na razie nie wiemy, czy taka kompania miałaby powstać w każdym powiecie. Wszystko zależy od tego, jakie zadania postawi minister Macierewicz.
- Na podstawie wschodnich brygad przekonamy się, czy kompanie w powiatach się sprawdzą - dodaje ppłk Sandomierz. - Nie wiemy, czy pluton w ramach OT będzie liczył 10 żołnierzy czy 30. Dziś mamy plutony zmechanizowane. 10-osobowa drużyna zmieści się w transporterze opancerzonym. Jeśli będzie to piechota lekka, to drużyna może liczyć 20 osób lub - przykładem Zachodu np. sześć.
Brygady OT mają być oparte o tzw. piechotę lekką - bez sprzętu ciężkiego. Mają być zabezpieczone we wsparcie ogniowe: moździerze, artyleria, wsparcie przeciwpancerne. Nadal wszystko opiera się na projektach ustawy i rozporządzeniach wykonawczych.
Tworzenie brygady OT w naszym województwie planowane jest na drugą połowę 2018 roku. Na razie nie wiadomo, w którym miejscu będzie się ona mieściła. - Garnizonów na Kujawach i Pomorzy nie brakuje - uspokajają wojskowi.
- Dziś dużo mówimy o wojskach OT, ale nie możemy zapominać o pozostałych Siłach Zbrojnych - mówi ppłk Sandomierz. - Nikt nas nie zwolnił z utrzymywania tzw., gotowości bojowej. Jako terenowa administracja wojskowa cały czas prowadzimy nabór na stanowiska żołnierzy rezerwy we wszystkich jednostkach w regionie. Zachęcamy wszystkich do udziału w szkoleniach i pokazach promujących Siły Zbrojne.