Nie zdają sobie sprawy, że były wykorzystywane

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Bartniak
Agnieszka Romanowicz

Nie zdają sobie sprawy, że były wykorzystywane

Agnieszka Romanowicz

Siostry zakonne będą kontynuować opiekę nad dziewczętami, które zeszły na złą drogę. Trafiają do Topolna z postanowienia sądu.

Zgromadzenie Sióstr Pasterek od Opatrzności Bożej w Topolnie wygrało konkurs na prowadzenie całodobowej placówki opiekuńczo-wychowawczej typu socjalizacyjnego dla 20 dziewcząt. Ogłosił go powiat świecki.

To niemalże przedłużenie umowy wynikające z wygaśnięcia poprzedniej, która obowiązywała od 1 stycznia 2011 roku do 31 grudnia 2015 roku.

Bardzo dobre warunki

Komisja konkursowa podkreśla, że siostry w Topolnie wykonują swoje usługi na wysokim poziomie. Dysponują nowocześnie wyposażonym budynkiem, samochodem i doświadczeniem, bo działalność opiekuńczo-wychowawczą prowadzą od 1 listopada 2003 roku.

Trafiają do niej dziewczęta z postanowienia sądu, które podpadły np. kradzieżami albo nadużywaniem środków odurzających. Wszystkie ukończyły szkołę podstawową i w Topolnie kontynuują naukę na poziomie gimnazjalnym.

Siostry zapewniają im nie tylko edukację, ale też całodobową opiekę. Realizują przy tym indywidualne programy pomocy, przygotowane we współpracy z asystentami rodzin. Bliscy dziewcząt mają z nimi kontakt, chyba że sąd postanowi inaczej.

Zadaniem sióstr jest przygotowanie podopiecznych do odpowiedzialnego życia.

Zgubna chwila czułości

W samorządowym miesięczniku gminy Świecie, pt. „Teraz Świecie” ukazała się rozmowa z siostrą Katarzyną Machut, dyrektorką placówki w Topolnie. Zapytana o to, co spowodowało, że dziewczęta znalazły się na złej drodze, odpowiedziała:

„Prawie zawsze winny jest brak miłości. Dziewczęta, pytane o rodzinę, nie chcą się skarżyć, ale wiemy, jaka jest prawda. Jeśli nie z akt, to z indywidualnych rozmów z psychologiem, w czasie których łatwiej jest się otworzyć. Czasami jest to bardzo długi proces, w którym wychowanka musi odkryć w siostrze zakonnej kobietę o sercu matki, która ją prawdziwie kocha. Te wyznania bywają bolesne. Wychodzą na jaw głęboko skrywane tajemnice. Często dziewczęta nie zdają sobie sprawy z tego, że na przykład były wykorzystywane. Dla tych kilku minut czułości i tego, że usłyszą od partnera „kocham cię”, robiły rzeczy, których potem żałowały. Tyle, że konsekwencje pewnych czynów są nieodwracalne. Jednak mając 14 lat trudno o taką świadomość. Zwłaszcza, że bywa ona zagłuszana”.

Agnieszka Romanowicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.