Nie daj się nabić na niską cenę

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Czachorowski
Katarzyna Piojda

Nie daj się nabić na niską cenę

Katarzyna Piojda

Jak idziesz na wyprzedaże, weź portfel, ale przede wszystkim zdrowy rozsądek - radzą ci, którzy znają się na marketingowych sztuczkach.

Wyprzedaże: czas start. Sklepy nie czekają na tłok po świętach. Już przed nimi próbują przyciągnąć przecenami. I robią to skutecznie.

Niedzielne przedpołudnie w hipermarkecie w Bydgoszczy. Wygląda, jak w piątek wieczorem albo w sobotę do południa. Bo tłum zawitał.

Okazje czekają. Na sali można kupić botki męskie przecenione z 39 na 20 złotych. Dywan kosztował wcześniej 34 złote, a teraz - 25. Skórzany portfel (fakt, pachnie skórą) był po 169, a dziś dostaniesz go za 50. Nawet karmniki dla ptaków są na wyprzedaży. Kiedyś sprzedawano je po 18 złotych, dziś pójdą, jeśli klient da piątaka.

2,5 grosza

Do najtańszych w tym hipermarkecie należy komplet: cztery taśmy klejące, za które trzeba dać 10 groszy. Wychodzi 2,5 grosza za sztukę. Dwie starsze panie kupują. Nie wiedzą, czy się przyda, ale tanio, to biorą. Sztuczne kwiaty za 10 groszy za sztukę też wezmą.

To, że markety i niektóre sklepiki są otwarte co niedzielę, nikogo nie dziwi. Wczoraj było odwrotnie: niektóre sklepiki nie były otwarte. W większości ludzie robili zakupy. Przypadała niedziela handlowa. Z myślą o tych, którzy chcą się zaopatrzyć na gwiazdkę.

Niedziela handlowa bije rekordy. W niektórych sklepach właśnie tego dnia, łącznie z sobotą przed Bożym Narodzeniem, sklepy notują takie utargi, jak przez wszystkie inne dni w grudniu razem wzięte. Czasem kasjerów i sprzedawców w przedświąteczny weekend jest dwa razy tylu, co normalnie. Stała ekipa posiłkowana jest osobami z agencji pracy tymczasowej.

Wybrane ciuchy, buty, kosmetyki, sprzęt rtv i agd czy inne produkty można dostać nawet o 80 procent taniej. Trzeba jednak uważać. Są sklepy, które podwyższają ceny, żeby za chwilę sztucznie je obniżyć. W rzeczywistości za towar niby przeceniony zapłacimy drożej niż w pierwotnej wersji.

Czasem się kupi za drogo, a czasem - niepotrzebnie. Orientujemy się dopiero po przyjściu z ciężkimi siatkami do domu.

Jak wygląda kwestia zwrotu przecenionych towarów w sklepach? - Wyłącznie od woli sprzedawcy, tj. danego sklepu, zależy, czy przyjmie z powrotem przeceniony produkt, ponieważ sklep nie ma takiego obowiązku, który wynikałby z przepisów prawa - wyjaśnia Rafał Stępniewski z portalu Rzetelnyregulamin.pl. - Sklep dopuszczający taką możliwość może jednak wprowadzić dodatkowe obowiązki, np. takie, że klient musi zachować oryginalne opakowanie.

Ekspert kontynuuje: - Sklep może także ograniczyć formę zwrotu płatności w postaci vouchera, który można wykorzystać w późniejszym czasie w danym sklepie. W takich przypadkach warto przy zakupie przecenionego towaru spytać sprzedawcę, czy będzie można dokonać zwrotu, w jakim terminie i na jakich warunkach.

Rumieńce przy kasie

Przy kasach długa kolejka. Stoję. Dwie panie, które kupowały m.in. taśmę klejąca - tą za 2,5 grosza za sztukę - też dzielnie stoją, ale do kasy obok. W grubych kurtkach, zdyszane, z wypiekami na twarzy. Na obu twarzach widać uśmiech, a przed tymi twarzami jawią się pełne koszyki zakupów.

Niedziela handlowa

Katarzyna Piojda

Miałam 6 lat, gdy postanowiłam zostać dziennikarką. I tak też wyszło. Piszę o bezrobotnych, bezdomnych, ubogich, czyli o ludziach, którzy znaleźli się na życiowym zakręcie i trudno im z niego wyjść. Samo pisanie w tym przypadku to za mało. Staram się więc im pomóc wyjść z tego zakrętu. Zajmuję się także tematyką bydgoskiej oświaty. Piszę również do serwisów Regiodom.pl i Strefa Biznesu.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.