Nie chcą iść na ślusarza, spawacza i mechanika. Chcą tylko na inżyniera

Czytaj dalej
Fot. Alstal
Agnieszka Domka-Rybka

Nie chcą iść na ślusarza, spawacza i mechanika. Chcą tylko na inżyniera

Agnieszka Domka-Rybka

Niestety, uczniowie po omacku wybierają szkołę, po omacku ją kończą i również po omacku szukają pracy - uważa Sławomir Biernat.

- Często po cztery czy pięć razy zmieniają kierunki, bo zupełnie nie mają pomysłu, co dalej ze sobą zrobić - mówi Sławomir Biernat z Zasadniczej Szkoły Zawodowej i Technikum Menedżerskiego „Start” w Bydgoszczy.

Dodaje: - Wolą być inżynierami niż mechanikami. Nawet jeśli jako mechanicy szybciej znaleźliby pracę. Jednak taki argument ich nie przekonuje. Rynek potrzebuje m.in. ślusarzy, spawaczy czy stolarzy, ale przecież to ciężka i brudna robota. Problem jest również w tym, że doradztwo zawodowe w Polsce praktycznie nie działa. Dlatego powstały mity na temat pewnych zawodów, że praca w nich nie jest prestiżowa.

- Wielu kończy więc fabryki magistrów, czyli komercyjne uczelnie, po których zupełnie nie są przygotowani do pracy - komentuje Krzysztof Matela, kanclerz Loży Bydgoskiej BCC. - Przypadkowo wybierają kierunki edukacji i później przypadkowo znajdują firmę, która zechce ich zatrudnić. Wydaje im się, że zawody typu ślusarz, spawacz czy stolarz są gorsze od inżyniera, ale to nieprawda. Niestety, taki błędny stereotyp dociera do młodzieży, więc pcha się na byle jakie studia. Tylko 10 procent absolwentów szkół pracuje w swoim zawodzie, a to przecież o czymś świadczy. Również zaledwie 10 procent dzieci dotyczy sukcesja w biznesie, czyli generalnie nie chcą przejmować firm po rodzicach. Szkoda!

Nie chcą pracować w podobnych zawodach.- Rodzice powinni zaś zachęcać do tego swoje pociechy - uważa Jarosław Kwieciński z Bydgoszczy. - Jestem kucharzem, jak mama, i nie wyobrażam sobie, bym mógł robić co innego. Najpierw skończyłem zawodówkę, później technikum. A teraz wszyscy chcą od razu iść na studia. Każdy może być magistrem, a potem efekt jest taki, że często zostaje bezrobotny. Do młodego pokolenia można dotrzeć tylko przez rodziców. Niestety, dzieci bardziej słuchają swoich kolegów i często wybierając szkołę kierują się tym, gdzie oni pójdą.

Antoni Zieliński z Zakładu Pracy Chronionej „Zelan” w Nakle nie ma wątpliwości, że uczniowie w trakcie szkoły nie są praktycznie przygotowywani do wykonywania zawodu: - Sześciomiesięczne staże, które się im oferuje, to stanowczo za mało. Poza tym opieka nad młodocianymi jest bardzo odpowiedzialna. Dlatego rzadko kto chce się jej podjąć. Mam na myśli skomplikowaną procedurę oraz nowoczesne technologie, o których młodzież w tym wieku niewiele wie.

Podobne problemy dotyczą studentów, m.in. ścisłych kierunków, o czym mówił niedawno podczas Forum Gospodarczego w Toruniu Tomasz Zaboklicki, prezes Pesy. - Fachowa wiedza tylko z książek nie wystarczy, bo jak w tej sytuacji nadzorować pracę spawaczy, którzy niejedną konstrukcję już zbudowali? Przyjmujemy na praktyki studentów i zdarzało się, że przychodzili do nas inżynierowie spawacze, którzy nigdy nie spawali. Owszem, uczą się makroekonomii, ale żeby ją przełożyć na prawdziwe pieniądze, czyli np., ile może kosztować jakaś decyzja, to już niekoniecznie wiedzą - komentuje prezes Pesy.

Przedstawiciele kujawsko-pomorskich firm oraz pedagodzy rozmawiali na temat „Edukacja zawodowa odpowiedzią na potrzeby przedsiębiorców” podczas konferencji w Hotelu pod Orłem w Bydgoszczy. Zorganizowała ją Fundacja Edukacja.

Agnieszka Domka-Rybka

Gdybym nie była tu, gdzie jestem, może prowadziłabym jakąś dużą firmę. Bo w tematyce biznesowej czuję się jak "ryba w wodzie" (i nie ma to żadnego związku z drugim członem mojego nazwiska). Większość moich artykułów dotyczy gospodarki. Choć nieraz, by się "zresetować", sięgam także po tematy społeczne. Od kilku lat prowadzę portal strefabiznesu.pomorska.pl, który jest mi bardzo bliski. Zżyłam się z nim i podglądam go nawet na urlopie - z tęsknoty.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.