Niby tylko dla mieszkańców, ale parkują na nim wszyscy

Czytaj dalej
Fot. Aleksander Knitter
Aleksander Knitteraleksander.knitter@pomorska.pl

Niby tylko dla mieszkańców, ale parkują na nim wszyscy

Aleksander Knitteraleksander.knitter@pomorska.pl

Na aktywność sępoleńskiej drogówki nie można narzekać. Widać ją często. Jednak czasami warto pouczyć źle parkujących kierowców.

Zdaniem czytelnika, który woli pozostać anonimowy, źle się stało, że więcborscy urzędnicy pozwolili na wykonanie miejsca do parkowania przy promenadzie. Uważa, że jest co prawda przy wjeździe w uliczkę znak zakaz ruchu, który pozwala na dojazd w to miejsce mieszkańcom posesji z Hallera 1 do 13 czy służbom komunalnym, ale jest świadkiem, jak parkują tam głównie pracownicy sklepów. - Obserwuję tę sytuację i widzę i nawet wiem, z jakich sklepów są to pracownicy. Szkoda, że urzędnicy na to pozwalają. W innych miastach i miasteczkach jest to nie do pomyślenia i wszyscy starają się chronić od samochodów i spalin takie miejsca przyciągające turystów. W dodatku samochody parkują często na zieleni i są to nawet auta większe niż osobowe - relacjonuje nasz czytelnik.

W środę sprawdziliśmy. Na parkingu w pobliżu promenady stały trzy samochody, wszystkie z miejscowymi rejestracjami. Był też opisywany przez czytelnika samochód dostawczy, który tylną osią stał na zieleni i na pewno wiosną spowodowałby straty. Zdaniem mieszkańca Więcborka nie tyle winna jest temu policja, co urząd, który zlekceważył „stare” mapy i plany i w tym miejscu zezwolił na parkowanie. Może to, zdaniem czytelnika, skończyć się tym, że turyści i spacerowicze będą uciekać w bardziej przyjazne i spokojniejsze miejsca.

O komentarz poprosiliśmy burmistrza Więcborka Waldemara Kuszewskiego. - Wjazd na promenadę i w jej okolice mają tylko mieszkańcy posesji posiadających dojazd od strony jeziora. Wzdłuż tych posesji przygotowane są miejsca postojowe przeznaczone na parkowanie samochodów przez te osoby. Pozostałe miejsca nie są przeznaczone na postój samochodów. Miejsce za kompleksem sklepów jest terenem prywatnym i jako takie nie może zostać ogrodzone przez służby miejskie. Ponadto do egzekwowania zakazów określonych znakami drogowymi jest policja i to w jej kompetencji leży egzekwowanie przepisów ustawy prawo o ruchu drogowym - wyjaśnia Kuszewski.

Nie ma więc wątpliwości, że od egzekwowania prawa nie są w tym przypadku urzędnicy, a policjanci. Sępoleńską drogówkę widać i to bardzo regularnie. Policjanci często ustawiają się w powiecie sępoleńskim w różnych miejscach i łapią łamiących przepisy kierowców. To wielki plus, bo wiadomo, że w tych okolicach nie warto szarżować. Mam jednak wrażenie, że z egzekwowaniem przepisów m.in w stosunku do parkujących kierowców policjanci z Sępólna radzą już sobie gorzej i stąd spora swawola przy parkowaniu i łamaniu znaków.

Aleksander Knitteraleksander.knitter@pomorska.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.