Kevin Durant i Russell Westbrook są na dobrej drodze, by wprowadzić Oklahomę City Thunder do finału NBA. I sprawić nie lada niespodziankę.
W nocy z niedzieli na poniedziałek „Pioruny” z Oklahomy we własnej hali rozbiły Golden State Warriors 133:105 i w finale konferencji zachodniej objęły prowadzenie 2:1 (rywalizacja toczy się do czterech zwycięstw). Pierwsze skrzypce grał niezawodny zwykle duet Kevin Durant (33 punkty, 9/12 za dwa, 12/12 za jeden, 8 zbiórek) - Russell Westbrook (30 punktów, 8 zbiórek, 12 asyst). Szalona w wykonaniu obu ekip była trzecia kwarta, której wynik to 45:33. W tej odsłonie przewaga gospodarzy urosła do 41 punktów!
„Wojownicy”, którzy po sezonie zasadniczym byli (i nadal są) głównym kandydatem do tytułu mistrzowskiego, znaleźli się w sporych tarapatach, ale nie z takich opresji w ostatnim czasie wychodzili. Jeśli jednak odpadliby z rywalizacji, sprawiliby olbrzymi zawód swoim kibicom.