
Z 25 nauczycielek zatrudnionych w Przedszkolu Publicznym nr 74, w poniedziałek w pracy pojawiło się tylko 6 z nich. Dyrektorka mówiła o chorobie swoich pracownic i informowała rodziców, że nie mogą zostawić dzieci.
- Choroba nie wybiera - usłyszał po wejściu do przedszkola tata Leny. - Musi pan zabrać córkę, nie możemy zapewnić opieki wszystkim dzieciom, nauczycielki są na zwolnieniach.
- Nie wiem co teraz. Sam bedę musiał wziać zwolnienie z pracy - zastanawia się tata Leny. - Najgorzej, że powiedziano mi, że przedszkole może być zamknięte przez tydzień. Musimy się w domu zastanowić nad tym jak rozwiązać problem z opieką nad córką.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień