Nauczyciele, szykujcie się na zmiany: nowy stopień awansu i obowiązkową ocenę pracy [infogram]

Czytaj dalej
Fot. Jacek Smarz
Ewa Abramczyk-Boguszewska

Nauczyciele, szykujcie się na zmiany: nowy stopień awansu i obowiązkową ocenę pracy [infogram]

Ewa Abramczyk-Boguszewska

- Nauczyciele zyskają na planowanych zmianach - twierdzi MEN. Ci jednak obawiają się, że zamiast korzyści, czekają ich zwolnienia z pracy.

- Trzeba będzie jakoś przeżyć ten trudniejszy czas - mówi Janusz Kitajgrodzki, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 7 w Bydgoszczy. Tak jak większość szefów szkół i nauczycieli zastanawia się nad tym, co przyniosą zmiany zaproponowane przez MEN. Nie tylko dla uczniów, rodziców, ale również dla nauczycieli.



A zmian będzie sporo. Największe wiążą się z nową strukturą szkolnictwa. Jak już pisaliśmy, gimnazja zostaną zlikwidowane, a w ich miejsce mają powstać 8-klasowa szkoła podstawowa i 4-letnie LO. Ministerstwo zapewnia, że nauczyciele nie stracą pracy, jednak główni zainteresowani mają wątpliwości. - Może się zdarzyć, że zabraknie godzin dla wszystkich - mówi Janusz Kitajgrodzki. W jego placówce oprócz VII LO działa Gimnazjum nr 51. - Najtrudniejszy będzie trzeci rok, gdy zostanie nam praktycznie jeden, ostatni rocznik gimnazjalistów - wyjaśnia dyrektor. - Potem natomiast pojawi się rocznik podwójny.

Trudno w tej chwili przewidywać, jak wszystko będzie funkcjonowało.

W nowej szkole, którą chce stworzyć MEN, nie będzie już tzw. godzin karcianych. Były to godziny, podczas których nauczyciel musiał przeprowadzić np. zajęcia dodatkowe. - Nie wiemy, na jakich zasadach zajęcia te będą się odbywać od nowego roku szkolnego - mówi Aneta Jaworska, dyrektor III LO im. Konopnickiej we Włocławku. - Prawda jest taka, że nauczyciele prowadzą je od lat, często z własnej inicjatywy.

Chcielibyśmy wiedzieć, jakie teraz będą zasady.

Nowością ma być też rozszerzenie skali ocen pracy nauczyciela o ocenę zadowalającą i szczególnie wyróżniającą. Obecnie są oceny wyróżniająca, dobra i negatywna. MEN zapowiada, że pojawi się również dodatkowy stopień awansu zawodowego - nauczyciel specjalista. Teraz nauczyciel rozpoczyna swoją pracę od stopnia stażysty. Potem może zostać nauczycielem kontraktowym, następnie mianowanym i wreszcie dyplomowanym. Nieliczni sięgają jeszcze po tytuł profesora oświaty.

MEN proponuje, aby nowy stopień znalazł się po nauczycielu dyplomowanym a przed profesorem oświaty. Miałaby się z tym wiązać podwyżka wynagrodzenia. - Uważam, że to dobry pomysł - mówi Aneta Jaworska. - Możliwość awansu zawsze mobilizuje człowieka do większej aktywności.

Ministerstwo chce ponadto wydłużyć pierwszy staż w szkole z 9 miesięcy do roku i 9 miesięcy. Zamierza też położyć większy nacisk na podnoszenie kwalifikacji przez nauczycieli. Mają mieć oni wręcz obowiązek doskonalenia zawodowego. Najlepsze placówki, które się tym zajmują, będą mogły uzyskać akredytację MEN. Dzięki temu, jak zapowiada ministerstwo, znikną te, których oferta pozostawia dużo do życzenia. Pieniądze na doskonalenie zawodowe mają pochodzić m.in. z puli, którą otrzymują organy prowadzące szkoły.

Przewidywany jest ponadto większy nadzór kuratora oświaty nad tym, co się dzieje w szkole. MEN zapowiada organizowanie konferencji, narad, szkoleń itp. - Nauczyciele skorzystają na proponowanych zmianach - przekonuje Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty. - Ich praca zostanie odbiurokratyzowana. Będzie wprowadzony dodatek dla wychowawców. Zostaną przywrócone rejony wizytacyjne, dzięki czemu szkoła będzie miała bezpośredni kontakt z kuratorium. Większe wsparcie otrzymają dyrektorzy szkół. Będą mogli uczestniczyć m.in. w szkoleniach na temat zastosowania prawa oświatowego.

Jak mówi Marek Gralik, nauczyciele powinni docenić fakt, że proponowane zmiany ułatwią im odnalezienie się na rynku pracy w sytuacji niżu demograficznego. - W okresie przejściowym nauczyciele gimnazjów będą mogli być przyjmowani do pracy w innych szkołach na preferencyjnych warunkach. Jedynym powodem utraty zatrudnienia może być postępujący niż demograficzny. Swoje funkcje mogą natomiast stracić dyrektorzy i wicedyrektorzy gimnazjów.



Ewa Abramczyk-Boguszewska

Szkoła – to nie tylko miejsce, ale przede wszystkim uczniowie i nauczyciele. To oni tworzą ją każdego dnia. Dlatego też piszę o tym, co dla nich ważne: o ich problemach, codziennych sprawach, sukcesach i radościach. W swoich artykułach zawsze staram się pokazać dwie strony medalu, bo przecież w gruncie rzeczy chodzi nam wszystkim o to samo: o dobrą edukację dla dzieci. Sięgam również po opinie fachowców, którzy odnoszą się do aktualnej sytuacji w polskiej oświacie. Interesuje mnie też to, co dzieje się na polskich uczelniach, zwłaszcza tych z Kujawsko-Pomorskiego. Pisząc o edukacji, ciągle się czegoś uczę.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.