
Wyrok, który zapadł właśnie przed Sądem Rejonowym w Bielsku-Białej, jest pouczający. Narciarz, który na stoku w Szczyrku z impetem najechał na drugiego narciarza, został uznany winnym tego wypadku. Ofiara miała złamane udo, rozległe stłuczenia i mimo wielomiesięcznej rehabilitacji nie wróciła do pełni sił.
Wyrok, który zapadł właśnie przed Sądem Rejonowym w Bielsku-Białej, jest pouczający. Narciarz, który na stoku w Szczyrku z impetem najechał na drugiego narciarza, został uznany winnym tego wypadku. Ofiara miała złamane udo, rozległe stłuczenia i mimo wielomiesięcznej rehabilitacji nie wróciła do pełni sił.
Sprawca musi zapłacić ofierze nawiązkę w wysokości 10 tys. zł. Jednak sąd, uznając winę oskarżonego narciarza, bo nie zachował ostrożności, warunkowo umorzył postępowanie karne. I ta łaskawość sądu zachwiała poczucie sprawiedliwości. Wyrok nie jest prawomocny.
Obrońca poszkodowanego narciarza Jacek Węgrzynowski zapowiada apelację. - Wprawdzie sąd jednoznacznie stwierdził winę oskarżonego, jego odpowiedzialność za ten wypadek, ale kara jest zbyt niska w stosunku do stopnia winy oskarżonego. Nie można się zgodzić z takim rozstrzygnięciem - mówi adwokat.
Ofiarą wypadku jest 82-letni emerytowany lekarz kardiolog ze Śląska. - Przeszedłem skomplikowaną operację w klinice ortopedycznej w Katowicach Ochojcu i do dziś poruszam się z wielkim trudem, choć od wypadku minęło 11 miesięcy - mówi z żalem. - Sąd wydając wyrok nie uwzględnił faktu, że sprawca po tym, jak mnie staranował, zbiegł z miejsca zdarzenia. Również upadł, ale szybko się podniósł i dalej jeździł na nartach, jak gdyby nigdy nic. Ja czekałem na śniegu na pomoc kilkanaście minut, aż ktoś się zatrzymał - dodaje.
Sprawcą wypadku jest M.R., 52-letni mieszkaniec Bielska-Białej. Ponad trzy miesiące zajęło policji ustalenie jego danych osobowych. Na szczęście policji determinacji w tej sprawie nie zabrakło. Pomocny okazał się przede wszystkim monitoring na stacji gondolowej w Szczyrku, identyfikacja elektronicznego karnetu na wyciąg narciarski. Na stoku, wbrew pozorom, nie jesteśmy anonimowi.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień