Na odbudowę domu nie teraz ma szans

Czytaj dalej
Fot. Agnieszka Nawrocka
Agnieszka Nawrocka agnieszka.nawrocka@pomorska.pl

Na odbudowę domu nie teraz ma szans

Agnieszka Nawrocka agnieszka.nawrocka@pomorska.pl

Mija rok od pożaru dwóch kamienic w centrum Strzelna. Wiele wskazuje na to, że domy jeszcze długo nie zostaną odbudowane.

Po pożarze, rodziny które straciły mieszkania liczyły, że niedługo wrócą do swoich domów. Zwłaszcza, że byli to lokatorzy zajmujący te same komunalne mieszkania od kilkudziesięciu lat. Szybko okazało się, że powrót do dawnych mieszkań nie nastąpi szybko.

Przypomnijmy, że burmistrz Ewaryst Matczak podjął decyzję, aby odłożyć w czasie ewentualny remont spalonych domów. Dla pogorzelców przygotowywane są nowe mieszkania przy ulicy Michelsona 59.

Jak mówi burmistrz mniejszą kamienicę, przy ulicy Lipowej będzie można odbudować. Zaznacza jednak od razu, że na pewno nie będzie to w tym roku. W kasie gminy nie ma na to pieniędzy. Tym bardziej nie stać gminy na odbudowę drugiego spalonego domu, tego przy ulicy Inowrocławskiej. Choć z zewnątrz wygląda lepiej niż mniejszy dom przy Lipowej okazuje się, że nie można poprzestać na remoncie.

- Ten budynek trzeba cały rozebrać. Belki stropowe są spróchniałe. To wszystko niby się trzyma, ale jak je ruszymy to mogą się rozjechać i zawalić ściany - mówi burmistrz Matczak. - Ten budynek trzeba rozebrać.

Włodarz dodaje, że w tym miejscu musi stanąć solidny dom, z dobrymi fundamentami.

Ulica Inowrocławska to przecież część drogi krajowej. Stojące w okolicy budynki są od lat dewastowane przez ruch ciężkich pojazdów i przez to osłabione. Jednak na budowę nowej kamienicy samorządu nie stać.

Już przebudowa budynku przy Michelsona to dla gminy ogromny wydatek. Koszt inwestycji to ponad milion złotych. Gmina kupiła dom w 2007 roku. Jednak wiele lat stał on pusty i niszczał.

Żeby mogli tu zamieszkać ludzie trzeba było wzmocnić fundamenty, rozebrać strop nad pierwszym piętrem i dobudować drugie piętro, wymienić drzwi i okna, trzeba także położyć nowe instalacje wewnątrz. 40 procent kosztów inwestycji ma pokryć dotacja z Banku Gospodarstwa Krajowego. Roboty mają się zakończyć późną wiosną. Większość z 14 przygotowywanych mieszkań mają zająć właśnie pogorzelcy.

Większość z nich zajmuje od roku tymczasowe lokale. Nie ukrywają, że nie podoba im się pomysł umieszczenia ich w innej kamienicy, liczyli na powrót do swoich wyremontowanych dawnych mieszkań, które przez lata zajmowali i urządzali.

Agnieszka Nawrocka agnieszka.nawrocka@pomorska.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.