Prezes Polomarketu: - Zarabiamy na 500 plus, ale też straciliśmy pracowników, którzy nawet nie kryli, że wolą dostać zasiłek niż zarabiać.
- Przedsiębiorcy z mojej branży nie są w stanie odnaleźć się w obecnym otoczeniu prawnym, gdy co chwilę dowiadujemy się o coraz to nowszych pomysłach. Padł na nas blady strach - tak o planowanych zmianach w handlu mówił wczoraj w Bydgoszczy Michał Seńczuk, prezes i dyrektor operacyjny kujawsko-pomorskiej sieci sklepów Polomarket.
Przewijaki w sklepach. Taki pomysł
- Zmiany mogą zupełnie zaburzyć rynek. Mniejsi gracze sobie z nimi nie poradzą. Bo napotkają kolejną przeszkodę do pokonania - dodał Seńczuk.
Wskazał, że po nieudanym eksperymencie z podatkiem handlowym rząd przygotowuje kolejne regulacje. Duże kontrowersje w branży wzbudzają następstwa ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwemu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej w obrocie produktami rolnymi i spożywczymi. W zamyśle autorów ma dać ona producentom rolnym równe warunki negocjacji umów z sieciami handlowymi.
Równolegle wciąż bez konkretów dyskutowany jest zakaz handlu w niedziele. Może dotyczyć nie tylko dużych, ale również 70 tys. małych polskich sklepów, których właściciele prowadzą działalność w ramach umowy franczyzy lub umowy agencyjnej.
Pojawił się także pomysł wprowadzenia obowiązku wyposażenia sklepów powyżej 100 metrów kwadratowych w przewijaki dla dzieci. - Aktualny sposób procedowania zmian w prawie powoduje niepewność, która przeszkadza w prowadzeniu biznesu. Podmioty, takie jak my, nie mają wpływu na ostateczny kształt ustawy, a przecież to właśnie my najlepiej znamy warunki rynkowe i najwięcej wiemy o zachowaniach naszych klientów - podkreśla Michał Seńczuk.
Obok planowanych zmian i walki cenowej dużym wyzwaniem dla wszystkich sieci handlowych, niezależnie od wielkości, jest pozyskanie i zatrzymanie pracowników, których na rynku brakuje.
Tak, jak inne sklepy, również Polomarket stracił ich po wejściu w życie 500 plus. - Niektórzy nawet nie kryli z jakiego powodu odchodzą. Z drugiej strony jesteśmy też beneficjentami programu, ponieważ teraz rodzice wydają najwięcej pieniędzy na produkty spożywcze - mówi Seńczuk. - Wcześniej kupowali sprzęt rtv i agd oraz używane auta.
Ile zarabia kasjer-sprzedawca?
Również ta sieć, pod wpływem presji płacowej podniosła wynagrodzenia pracowników. Kasjer-sprzedawca zarabia 2307 zł brutto miesięcznie, wcześniej to było 2059 zł.
Wprowadziła program rabatowy dla zatrudnionych, a miesiąc temu objęła ich systemem prywatnej opieki medycznej oraz zaoferowała na preferencyjnych warunkach program ubezpieczeniowy. W regionie zatrudnia 1397 osób.
Rynek sieci jest coraz bardziej „płaski”, czyli zacierają się różnice między formatami sklepów, a „wojna cenowa” doprowadziła do zrównania cen wszystkich kategorii produktów. Wśród dyskontów prym wiodą Biedronka, Lidl, Netto i Aldi. Hipermarkety tracą, m.in. dlatego, że klienci mają do nich za daleko i poświęcają zbyt dużo czasu na zakupy.
- Jesteśmy supermarketem wyłącznie z polskim kapitałem. Staramy się rywalizować na rynku produktami świeżymi. Współpracujemy tu, w Kujawsko-Pomorskiem, z wieloma lokalnymi dostawcami, takimi jak chociażby Cuiavia, Abramczyk, Viando, Jutrzenka Dobra Miasto, Brześć Włocławek, Cykoria, Bonduelle, Atlanta Włocławek, Stovit, Pałuki, którzy dostarczają nam produkty - podsumowuje prezes Polomarketu.