Na bydgoskim Londynku brudno jest. I robaki też [zdjęcia]

Czytaj dalej
Fot. Filip Kowakowski
Agata Kozicka

Na bydgoskim Londynku brudno jest. I robaki też [zdjęcia]

Agata Kozicka

Pani Stefania wie, że ta część miasta ma złą renomę. Ale, jak uważa, to nie do końca wina samych mieszkańców.

Pani Stefania mieszka w koszarowcu przy ul. Pomorskiej. - Zmagamy się od dawna z robactwem w naszym domu - opowiada. - U sąsiadki są pluskwy, a w całym domu do tego są karaluchy, czy jak się na nie mówi czasami - francuzy.

ADM obiecał wytępić

I kontynuuje: - ADM obiecał, że załatwi ten problem, że wypryskają, że będzie ok, a tu bez zmian. Poza tym czujemy się trochę jakbyśmy byli zapomnianym, zaniedbanym fyrtlem ADM-u. Na dworzu bałagan. Jakieś pozostałości po remontach, stare linoleum. Jakieś gałęzie, resztki roślinne, wszystko na jednej kupie. Ja mam nad tym okno i zapaszek z tego miejsca zalatuje bardzo nieprzyjemny. Nie da rady czegoś z tym zrobić?

Skontaktowaliśmy się z Administracją Domów Miejskich zarządzającą nieruchomością, w której mieszka pani Stefania. Przede wszystkim zarządca podkreśla, że problem zna i stara się go rozwiązać.

Dwie deratyzacje i cztery dezynsekcje

- W ubiegłym roku w tej nieruchomości dokonaliśmy dwukrotnie deratyzacji i czterokrotnie dezynsekcji - wymienia Magdalena Marszałek, rzeczniczka Administracji Domów Miejskich. - Tam jest problem, jest jedna rodzina, której przecież na siłę nie wejdziemy do lokalu i nie dokonamy dezynsekcji. A jeśli robaki zostaną w jednym miejscu, to szybko się rozprzestrzenią na cały budynek. Próbujemy załatwić ten problem, ale na razie, jak słyszymy - nie udało się. Dlatego też będziemy dalej działać. Nie pozostawiamy z tym lokatorów samym sobie.

Śmieci poczekają na wywózkę

- Co do śmieci i pozostałości po remontach, które zabałaganiły podwórze, to oczywiście sprawdzimy. Niewykluczone, że trzeba poczekać na wywóz śmieci wielkogabarytowych. Nasz pracownik sprawdzi i podejmie odpowiednie kroki - dodaje Magdalena Marszałek.

Agata Kozicka

Zajmuję się w pracy tematyką drogową, komunikacją, transportem - drogowym, kolejowym i lotniczym. Jestem poza tym miłośniczką roweru, ekologicznego i zdrowego (co zwykle idzie w parze) stylu życia i też o tych sprawach piszę dla Gazety Pomorskiej. A do tego od dzieciństwa fotografuję i również w ten sposób relacjonuję wydarzenia. Kocham Bydgoszcz, moje miasto rodzinne, chociaż uwielbiam podróżować! I wprawdzie ciągle coś drażni mnie w Bydgoszczy, widzę, że czegoś tu brakuje, że czasem wkurza mnie, że tutaj "para idzie w gwizdek", to z końca świata wrócę i tak do Bydgoszczy!

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.