Na Błoniach Nadwiślańskich nie trzeba już biegać w krzaki

Czytaj dalej
Fot. Piotr Bilski
Daniel Dreyer

Na Błoniach Nadwiślańskich nie trzeba już biegać w krzaki

Daniel Dreyer

Od dziś czynna ma być samoobsługowa toaleta nad Wisłą w Grudziądzu. Od początku kwietnia szalet w spichrzu będzie czynny także w niedziele.

W świąteczny weekend wielu grudziądzan wybrało się na spacer nad Wisłę. Były wśród nich osoby, które szukały miejsca „za potrzebą”. - Proszę zobaczyć: nieczynna! I gdzie tu pójść? Tylko w krzaki! - spacerowicze żalili się fotoreporterowi „Gazety Pomorskiej”.

Rzeczywiście jedyna na Błoniach Nadwiślańskich toaleta - ustawiona nieopodal pomnika Flisaka - była zamknięta na cztery spusty.

- Zostanie otwarta w środę - wczoraj zapowiedziała Izabela Piwowarska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Rekreacji i Wypoczynku. To MORiW administruje publicznymi szaletami w naszym mieście.

Toaleta na Błoniach Nadwiślańskich była nieczynna od listopada.

- Zamykamy ją na zimę, od czasu, gdy kilka lat temu z powodu mrozu pękła rura i straty były poważne - tłumaczy dyrektor Piwowarska.

Z kolei od początku kwietnia szalet przy ul. Spichrzowej będzie czynny nie tylko w dni powszednie w g. 9-17, ale także w niedziele od g. 10 do 16.

W Grudziądzu są jeszcze dwie inne toalety publiczne: w budynku wypożyczalni łyżew w parku miejskim oraz na al. 23 Stycznia.

Ta pierwsza czynna jest codziennie w g. 10-18. Ta druga jest samoobsługowa, więc korzystać z niej można przez całą dobę. O ile nie jest uszkodzona. - Z tą toaletą mieliśmy problem, bo była regularnie dewastowana - przyznaje Izabela Piwowarska. - Jednak w ostatnim czasie - odpukać - takie sytuacje się nie zdarzają. I oby już się nie zdarzały.

W szalecie na al. 23 Stycznia niszczono przede wszystkim odblokowujące klamkę urządzenie do wrzucania monet i „skarbonkę”.

Daniel Dreyer

Przygodę z dziennikarstwem rozpocząłem jako student-praktykant, w grudziądzkim oddziale "Gazety Pomorskiej". I z nim jestem związany do dziś, od 1 października 2005 roku jako kierownik redakcji. Tematyka jaką podejmuję to sprawy bliskie mieszkańcom Grudziądza i okolic: to, co napełnia ich obawami albo daje nadzieję, to co ich smuci albo cieszy, to z czego są dumni albo... co wymaga zmiany, aby się nie wstydzić. Dziennikarstwo postrzegam jako misję, którą jest nie tylko stawianie pytań, ale szukanie odpowiedzi. Prywatnie jestem fanem różnorodnej, ale tylko dobrej muzyki, miłośnikiem górskiej turystyki i bardzo początkującym żeglarzem.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.