Murale w Poznaniu: Od trębacza po zszywanie Polski
Choć od wielu lat to Łódź uchodzi za polską stolicę murali, w Poznaniu powstaje coraz więcej atrakcyjnych malowideł. Tworzą je u nas także artyści światowej sławy.
Niesamowity mural Maupala, czyli Mauro Pallotty, można od kilku dni podziwiać na ścianie kamienicy przy ul. Nowowiejskiego w Poznaniu. Autor słynnych prac, przedstawiających papieża Franciszka m.in. jako Supermana, przyjechał do Polski na zaproszenie poznańskiego radnego Marka Sternalskiego. Artysta rozpoczął pracę pod koniec września, a mieszkańcy, którzy codziennie obserwowali Włocha, zastanawiali się, jakie przesłanie może nieść dzieło stworzone na ścianie. Widzieli kobietę i polską flagę, jednak nie do końca było wiadomo, czy przedstawiona postać ją zszywa, czy też rozpruwa. Prawdziwa okazała się pierwsza hipoteza, a na muralu pojawiły się z czasem także nazwy największych polskich miast.
- Moją sztukę staram się zawsze odnosić do aktualnych wydarzeń. Sięgam po to, co jest na szczycie piramidy - po charakterystyczne dla tych wydarzeń symbole i postaci. Jeśli więc osoba Angeli Merkel reprezentuje przemiany zachodzące aktualnie w społeczeństwie niemieckim, to wykorzystuję w moich muralach jej podobiznę
- tłumaczył w rozmowie z „Głosem” Mauro Palotta. W Poznaniu też pojawiła się kobieta, a to dlatego, że jak tłumaczył artysta, chciał podkreślić wagę i rolę pań zarówno w stolicy Wielkopolski, jak i całym kraju.
Choć to Łódź uchodzi za polską stolicę murali, Poznań może pochwalić się coraz większą liczbą dzieł tworzonych w miejskiej przestrzeni. To one oraz graffiti, neony i typografia stały się inspiracją do stworzenia przez Tomasza Bombrycha w ubiegłym roku mapy-przewodnika „Z bliska/Z daleka”. Najwięcej miejsc (łącznie ujęto 54 obiekty/miejsca) oznaczonych jest na Starym Mieście, sporo jest także na Jeżycach. Ale nietypowy przewodnik dla miłośników alternatywnego zwiedzania miasta prowadzi także na Łazarz, Wildę, Śródkę i Rataje. Nie zabrakło w nim najbardziej rozpoznawalnych murali, w tym słynnego trójwymiarowego „obrazu” ze Śródki czy muralu, który powstał podczas festiwalu Outer Spaces na Jeżycach. Co ciekawe, mapa-przewodnik stworzona przez poznaniaka była pierwszą tego typu inicjatywą w Polsce.
Najbardziej rozpoznawalnym muralem w Poznaniu jest „Opowieść śródecka z trębaczem na dachu i kotem w tle”. Został on odsłonięty 1 października 2015 r. Malowidło wykonane zostało na kamienicy znajdującej się na rogu ulic Śródka i Rynek Śródecki, przy kościele św. Małgorzaty. Mural ma przypominać o historii dzielnicy, która jeszcze nieco ponad sto lat temu była oddzielnym miastem. Pomysłodawcą powstania malowidła był radny osiedlowy - Gerard Cofta, zainspirowany fotografią z lat dwudziestych ubiegłego wieku. Ideą zainteresowała się Fundacja Artystyczno-Edukacyjna Puenta, która zgłosiła koncepcję do konkursu Centrum Warte Poznania. Projekt otrzymał dofinansowanie z miasta. W niecały rok po odsłonięciu malowidła znalazło się ono w gronie siedmiu nowych cudów Polski, konkursie organizowanym przez National Geographic Polska.
Ale murale zdobią nie tylko centrum stolicy Wielkopolski. Można się o tym przekonać na Ratajach. W ubiegłym roku na nietypowy pomysł wpadli przedstawiciele Spółdzielni Mieszkaniowej Osiedle Młodych. Ogłosili konkurs na zdjęcia portretowe mieszkańców. Spośród nich wybrali te, które ozdobiły blok na os. Piastowskim, a w najbliższych miesiącach pojawią się również na budynku na os. Rusa.
- Nie mogę odbierać mieszkańcom możliwości interpretacji. Powiem tylko, że składa się on z 10 tys. kolorowych kwadratów. Jeśli ukończymy cały projekt, to będzie ich około 70 tysięcy
- tłumaczył podczas uroczystości oddania pierwszego malowidła Wojciech Ejsmont, projektant i twórca.
Mural, który powstał pod hasłem „Łączy pokolenia”, to pierwszy z całej planowanej serii. Jest to zarazem jedyne kolorowe dzieło. Pozostałe mają być już czarno-białe.