Motocross jest jej pasją już od pięciu lat
Czternastoletnia Wiktoria Garbowska jest wicemistrzynią Polski.
Miała już złamaną rękę i wstrząśnienie mózgu. Mimo tego nie rezygnuje i z większym zacięciem dąży do upragnionego celu. W końcu motocross jest jej największą miłością.
Wszystko zaczęło się, gdy tata Wiktorii Garbowskiej kupił jej starszemu bratu motocykl do motocrossu.
- Jednak synowi jazda na nim nie przypadła zbytnio do gustu - opowiada Justyna Nowicka, mama 14-latki. - Wówczas to córka postanowiła spróbować swoich sił. Było to pięć lat temu. Co roku wyjeżdża na obóz sportowy w Hiszpanii i trenuje z chłopakami z całej Polski.
Do tej pory dziewczyna wystartowała już na ponad stu zawodach krajowych i międzynarodowych. A w zeszłym roku wywalczyła wicemistrzostwo Polski. Pierwsze starty w tym sezonie ma już za sobą. W miniony weekend wystąpiła w Czechach i na Mistrzostwach Strefy Polski Południowej w Dąbrowie Górniczej, gdzie wygrała. - W tym sporcie pociąga mnie adrenalina i możliwość ścigania się - mówi Wiktoria. - Treningi nie składają się tylko z jazdy na motocyklu. Trzeba także dbać o kondycję, dlatego pięć razy w tygodniu ćwiczę na siłowni.
Dziewczyna mieszka w Żołędowie w gminie Osielsko. Ponieważ w tamtej okolicy nie ma żadnego profesjonalnego klubu, zapisała się do tego w... Gorzowie Wielkopolskim. - Jest najlepszy - odpowiada. - Trenuję pod okiem Łukasza Kucharskiego, Luisa Carstensa i Pawła Wizgiera. Najczęściej na torach w Toruniu, Czarnowie i Więcborku.
Jak odnajduje się w tym wciąż męskim świecie? - Bardzo dobrze - śmieje się nastolatka. - Gdy trzeba koledzy zawsze mi pomagają. Coraz więcej osób rozpoczyna swoją przygodę z tym sportem.
Motocross to wyścigi motocyklowe, które są rozgrywane na torach usypanych z piasku, gliny i ziemi. W wyścigu bierze udział najczęściej 40 zawodników.