Morawiecki: profesor uczelni do lustracji

Czytaj dalej
Fot. Piotr Smoliński
Jacek Deptułajacek.deptula@pomorska.pl

Morawiecki: profesor uczelni do lustracji

Jacek Deptułajacek.deptula@pomorska.pl

Prawie trzydzieści lat od początku transformacji ustrojowej prawica nadal szuka agentów komunistycznej bezpieki. W szkołach i na uczelniach.

- Lustracja?Jest takie polskie powiedzenie, że lepiej późno niż wcale - w ten sposób skomentował swój ostatni pomysł Kornel Morawiecki, założyciel i przewodniczący Solidarności Walczącej, nauczyciel akademicki, a dziś poseł. Pomysł jest zaskakujący - chodzi o lustrację pracowników szkół wyższych.

Kornel Morawiecki wszedł do Sejmu z listy ugrupowania Kukiz’15, ale po tym, jak oddał głos za Małgorzatę Zwiercan, odszedł z klubu i założył Koło Poselskie Wolni i Solidarni.

I to właśnie posłowie tego koła wystosowali w tym tygodniu apel o przeprowadzenie lustracji i dekomunizacji środowiska akademickiego. Kornel Morawiecki tłumaczy, że do tego powinno dojść dwie dekady temu, ale i dziś nie jest za późno: - Wśród pracowników nauki są jeszcze dawni współpracownicy komunistycznych służb - przekonuje. - Korzystając z okazji, że trwają obecnie prace nad nowym kształtem ustawy o szkolnictwie, proponujemy zakazanie dawnym funkcjonariuszom bezpieki zajmowania kierowniczych stanowisk w szkołach wyższych.

- Czy na ważnych stanowiskach na uczelniach są jeszcze osoby, które były uwikłane we współpracę z SB?

- Sadzę, że tak - mówi poseł Morawiecki. - Część zapewne jest na emeryturze, ale nie może być tak, że nowe elity wychowują komunistyczni funkcjonariusze.

Apele o kolejną lustrację różnych środowisk w Polsce nie ustają. Kilka dni temu pisaliśmy o pomyśle posła Jerzego Gosiewskiego z PiS, który domaga się z kolei lustracji pracowników oświaty. Poproszony o komentarz inowrocławski poseł Platformy Krzysztof Brejza skwitował oba pomysły jednym słowem: - Szaleństwo.

- To jest wieczne szukanie przez tych ludzi wrogów wewnętrznych i zewnętrznych - tłumaczy. - Polowanie na nauczycieli szkół i uniwersytetów. Tylko jakoś nie potrafią zlustrować swoich szeregów - choćby prokuratorów Kryżego czy sławetnego Piotrowicza.

Natomiast Ryszard Czarnecki (PiS), wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego boleje, że jest to tylko apel, a nie inicjatywa ustawodawcza: - Wszyscy wiedzą, że tacy ludzie są jeszcze na uczelniach, ale króliczka trzeba złapać, a nie tylko gonić. Kornel Morawiecki twierdzi, że dzięki lustracji wzrośnie prestiż pracowników naukowych, a także poziom studiów. Poseł apeluje o współpracę środowiska naukowego. - Na razie nikt się nie odezwał w sprawie naszego apelu - kończy.

Zbigniew Sosnowski, kujawsko-pomorski poseł PSL: - Dobrze byłoby, gdyby sprawy historyczne zostawili pracownikom IPN. Jaki sens ma poszukiwanie tajnych współpracowników prawie 30 lat po transformacji? Kogo chcemy lustrować, emerytów? Moim zdaniem to odwracanie uwagi opinii publicznej od istotnych spraw.

Podobną opinię wyraża bydgoski poseł Nowoczesnej Michał Stasiński. - To paranoiczny pomysł! Lustracja ani nie zwiększy prestiżu środowiska, ani tym bardziej nie przyczyni się do poprawy poziomu studiów. Będzie odwrotnie. Podstawą jakości pracy uczelni musi być przede wszystkim dorobek naukowy wykładowców.

- Przecież składaliśmy oświadczenia lustracyjne - dziwi się prof. Janusz Golinowski, politolog bydgoskiego UKW. - To są odgrzewane kotlety, od których niczego nie przybędzie. Od lustracyjnych pomysłów można już oszaleć.

Ale Kornel Morawiecki wierzy, że osoby uwikłane kiedyś we współpracę z bezpieką PRL pozostają - jak mówi - narażone na nieformalne naciski.

Jacek Deptułajacek.deptula@pomorska.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.