Mogła kontrolować!

Czytaj dalej
Fot. Karolina Misztal
Anna Klamananna.klaman@pomorska.pl

Mogła kontrolować!

Anna Klamananna.klaman@pomorska.pl

Prokuratora Rejonowa w Lęborku umorzyła postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień przez burmistrz Jolantę Fierek.

Jolanta Fierek nie złamała prawa, przeprowadzając kontrolę danych osobowych pacjentów Poradni Leczenia Uzależnień - informuje Jacek Korycki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku. - Jako organ tworzący poradnię, zgodnie z obowiązującymi przepisami, w ramach sprawowanego nadzoru może żądać informacji, wyjaśnień i dokumentów, może również dokonywać kontroli i oceny działalności poradni.

To bardzo jednoznaczne stanowisko. Śledztwo przeprowadziła chojnicka prokuratura, ale oceny zgromadzonego materiału dokonał prokurator rejonowy w Lęborku. Była też ważna kwestia, czy burmistrz, kontrolując rejestry Poradni, poznała dane osobowe pacjentów. - Jolanta Fierek faktycznie kontrolowała zeszyty obecności pacjentów, jednak ich imienia i nazwiska udostępniająca dokumenty rejestratorka nie ujawniła - informuje Korycki. - Tak więc pani burmistrz faktycznie zapoznała się jedynie z liczbą przyjmowanych pacjentów. Z relacji świadka Eweliny G. wynika, że w czasie przystawiania pieczęci na kartach zeszytu burmistrz nie miała możliwości zapoznania się z nazwiskami pacjentów, gdyż te były przez nią zakrywane.

Prokurator stwierdza, że nawet gdyby Fierek zdołała zerknąć na nazwiska i je przeczytać, to z relacji świadków i z zeszytu wynika, że zawiera on tylko personalia, ale nie ma adresów czy PESEL-ów, co pozwoliłoby na identyfikację. - Jolantę Fierek interesował tylko wynikający z zeszytu fakt przeprowadzania terapii, zaś dokumentacja medyczna nie była kontrolowana - mówi Korycki. - Jak wskazał świadek Dariusz K.,niczego nie kopiowano, nie przepisywano i nie przetwarzano.

W prokuraturze zauważają, że wbrew twierdzeniom Hanny Jankowskiej, byłej już kierowniczki Poradni, iż nie było śladu kontroli, to nie jest prawda. Dowodem notatka urzędowa. - Z notatki wynika, że burmistrz po uzyskaniu informacji o nieprawidłowym funkcjonowaniu MGOPS w Czersku udała się do rejestracji Poradni Leczenia Uzależnień w Czersku, zastała tam Ewelinę G., od której zażądała okazania ewidencji uczestników terapii pogłębionej - czytamy w komunikacie rzecznika. - Ewelina G. okazała ewidencję w postaci dwóch brulionów formatu A-4 za lata 2011-2015. Burmistrz po zapoznaniu się z ewidencją stwierdziła, że w okresie od stycznia do września 2013r. nie prowadzono terapii, w związku z czym w celu uniemożliwienia zmian w ewidencji opieczętowała karty imienną pieczęcią oraz pieczęcią nagłówkową gminy Czersk. Przedłożone rejestry burmistrz zostawiła w Poradni Leczenia Uzależnień, przekazując Ewelinie G.

Anna Klamananna.klaman@pomorska.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.