Adam Willma

Mieszkaniec Jabłonowa przez całe życie miał w sobie wrażliwość na dzieci

Mieszkaniec Jabłonowa przez całe życie miał w sobie wrażliwość na dzieci
Adam Willma

Edmund Trotno, mieszkaniec Jabłonowa przez całe życie miał w sobie wrażliwość na dzieci. Być może przez to, co przeżył jako dziecko.

Od czego zacząć? - Edmund Trotno kroi piernik przygotowany przez żonę. - Gdy człowiek ma 80 lat, przeżyć jest tyle, że człowiek się w nich gubi.

- Od początku.
- Czyli od Paproci Dużej, w której urodziłem się w 1939 roku. Początku wojny oczywiście nie pamiętam, ale koniec - owszem. Ponieważ we wsi mieszkali ludzie niemieckiego pochodzenia, gdy weszli Rosjanie, kazali zaorać wokół wielki okrąg, aby nikt z nas nie ośmielił się oddalać.

Rodzice mieli gospodarstwo i dwóch polskich pracowników. Pamiętam ich imiona do dziś: Zosia i Kazik. Zwłaszcza Kazika nie da się zapomnieć, bo uratował nam życie. Kiedy nadeszli Rosjanie, musieliśmy uciekać na Zachód. Ojca wzięli do wojska, na gospodarce pozostała tylko mama, Zosia i Kazik.

- Ze Świecia zabrali nas do domu dziecka w Wydrznie za Łasinem, a kilka lat później - do ośrodka dla młodzieży we Włocławku. Bardzo dobrze rysowałem, więc zatrudniano mnie do rysowania portretów Stalina, które później wieszano w klasach. 

Poznaj przeszłość Edmunda Trotno w dalszej części artykułu.

Pozostało jeszcze 92% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Adam Willma

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.