Cory Young jest Anglikiem, który od ponad ćwierćwiecza mieszka w Polsce, gdzie przyjechał jako 19-latek, by zobaczyć, jak rodzi się tu demokracja. I został. Skończył Akademię Medyczną w Krakowie
Czy Polacy dbają o swoje oczy?
Coraz bardziej. W ogóle Polacy są szczególnie wrażliwi na swoje zdrowie. Kiedy brytyjski pacjent wchodzi do lekarza i ten pyta się go, jak się ma, zawsze pada odpowiedź: wszystko w porządku, dziękuję. A potem lekarz musi odnaleźć powód, dlaczego ten pacjent do niego przyszedł. Kiedy polski pacjent wchodzi do gabinetu, lekarz słyszy listę wszystkich chorób, nie tylko z obrębu swojej specjalizacji, ale dotyczących tego pacjenta w ogóle.
A zazwyczaj również dolegliwości bliższej i dalszej rodziny oraz znajomych. Lekarz musi wyłuskać to, co w tym momencie jest dla leczenia pacjenta najbardziej istotne, z drugiej strony - trudniej mu przegapić jakikolwiek problem, bo istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że w owej liście wszystkie ważne informacje zostały podane. Brytyjczycy z reguły mają bardziej stoickie podejście do swojego zdrowia, zakładając, że jeśli da się wytrzymać, to chyba nie warto o tym mówić.
Obserwuje pan oczy Polaków od ponad 25 lat. Czy rzeczywiście mamy coraz więcej powodów do zmartwień?
Wzrok nie jest największym problemem, choć na przestrzeni lat widać wyraźne zmiany w kondycji widzenia u polskich pacjentów. Ta najbardziej istotna dotyczy głównie dzieci i młodzieży - godziny spędzane przed ekranami telefonów, tabletów i komputerów są przyczyną krótkowzroczności. Gdy zaczynałem pracować jako okulista, spotykałem dwa przypadki krótkowzroczności u dzieci miesięcznie. Teraz przyjmuję 30 takich młodych pacjentów tygodniowo.
Gdzie leży problem?
W dalszej części tekstu dowiesz się, dlaczego tablety i smatfony niszczą wzrok i czy można uchronić się przed zaćmą.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień