Małgorzata, śmiertelna ofiara nożownika ze Stalowej Woli, zawsze działała dla innych

Czytaj dalej
Fot. Zdzisław Surowaniec
Anna Janik

Małgorzata, śmiertelna ofiara nożownika ze Stalowej Woli, zawsze działała dla innych

Anna Janik

51-letnia Małgorzata P., śmiertelna ofiara nożownika ze Stalowej Woli pochodziła z Grębowa. Prowadziła tam własną pizzerię. Aktywnie działała też w stowarzyszeniu „Dobro powraca”. Pomagała chorym, ubogim i bezdomnym.

Rzeź nie do opisania - tak wydarzenia z galerii Vivo!, gdzie zaatakował nożownik, opisują strażacy, policjanci i ratownicy medyczni, którzy jako pierwsi zjawili się na miejscu zdarzenia. Jednym z tych, którzy zostali skierowani do najciężej rannych, był 32-letni Marcin Warchoł, pracujący w pogotowiu ratunkowym w Nisku. Ratownik, który w zawodzie pracuje już 9 lat i niejedno widział, do dziś nie może otrząsnąć się z tej tragedii.

- To były sceny, które oglądało się wcześniej w filmach. Panika, zrozpaczeni biegający ludzie, kałuże krwi na podłodze, leżący i wykrwawiający się ranni. Szok był tym większy, że my, jadąc na miejsce, nie wiedzieliśmy tak naprawdę, do czego konkretnie nas wezwano - mówi Marcin Warchoł. - Mieliśmy tylko informację, że kilka osób zostało ranionych nożem, ale jak bardzo to dopiero okazało się później.

W dalszej części przeczytasz:

  • co usłyszał ratownik od umierającej Małgorzaty
  • po co tego dnia pojechała do galerii
  • jak zapamiętał Małgorzatę prezes stowarzyszenia, w którym działała
Pozostało jeszcze 88% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Anna Janik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.