Maciek napadł na bank? Przecież taki miły, uczynny, koleżeński...

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Jefimow
Ewa Gorczyca

Maciek napadł na bank? Przecież taki miły, uczynny, koleżeński...

Ewa Gorczyca

Wiadomość, że Maciek napadł na bank, dla tych, którzy go znają, była szokiem. W sądzie powtarzali to zgodnie. Jego dziewczyna, przyjaciel, właścicielka firmy, w której kupował materiały budowlane, ksiądz, który uczył go religii, nauczycielka z podstawówki.

22 grudnia ubiegłego roku. Centrum Wojaszówki, niewielkiej miejscowości położonej przy ruchliwej trasie z Krosna do Strzyżowa. Po jednej stronie ulicy jest siedziba urzędu gminy. Po drugiej - duży parking i obiekt handlowo-usługowy. W budynku jest sklep, przychodnia, apteka. A także placówka banku.

19-letni Mateusz w holu, blisko wejścia, rozłożył stoisko z petardami. Przez przeszklone drzwi widział na zewnątrz chłopaka. Przeszedł przez jezdnię, stanął na rogu budynku i patrzył.

- Miał zasłoniętą twarz, ale uważałem, że dla ochrony przed zimnem - zeznaje Mateusz w procesie, który toczy się przed Sądem Rejonowym w Krośnie.

Minęło 10-15 minut. Chłopak wszedł do środka. Mateusz zapamiętał, że poszedł prosto do banku. Ale nie wie, co działo się potem. W markecie panował przedświąteczny ruch.

W dalszej części przeczytasz:

  • jak wydarzenia opisują świadkowie, którzy widzieli mężczyznę z zasłoniętą twarzą
  • co o napadzie zeznaje kasjerka banku
  • o czym rozmawiali tego dnia Maciej ze swoja dziewczyną
  • jaką opinię mają na temat obu podejrzanych znajomi Macieja i przyjaciele
  • kto wpadł na pomysł napadu, jakie są ustalenia prokuratury
Pozostało jeszcze 88% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Ewa Gorczyca

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.