Lutnia jak ciało kobiety i inne skarby w Żorach [ZDJĘCIA]
Muzeum Żory: Lutnia przedstawiająca ciało kobiety, buty ze skóry łososia pochodzące z Japonii, czy tradycyjny koreański męski strój weselny, XIX-wieczna skrzynia wianna - to tylko niektóre z przedmiotów, które do Żor przywieźli nasi muzealnicy z Japonii i Korei Południowej.
Ponad 130 eksponatów z dalekiej Azji będziemy mogli oglądać już z końcem listopada tego roku w żorskim muzeum na specjalnej wystawie. Zbiory kosztowały muzealników około 40 tys. zł.
Muzeum Żory: Japońsko-koreańskie skarby
Już za kilka miesięcy żorskie muzeum pokaże największy spośród wszystkich polskich muzeów zbiór przedmiotów należących do Ajnów. - Ajnowie to mniejszość etniczna w Japonii - żyje ich tam ok. 20 tys. Dawniej byli tępieni, posądzano ich nawet o szamanizm, zwani są dzisiaj "kosmatymi ludźmi" ze względu na ich charakterystyczne, obfite owłosienie. Dzisiaj mieszkają na wyspie Hokkaido, a kiedyś zamieszkiwali Sachalin i Kuryle, ale Rosjanie zrobili z nimi "porządek". Po 1945 r. zostało tylko pięć rodzin ajnowskich na Sachalinie. Znaczne zasługi w badaniach etnograficznych nad ludem Ajnów miał polski etnograf Bronisław Piłsudski, brat naczelnika Józefa Piłsudskiego, który spędził wśród nich 15 lat zesłania.
Bronisław Piłsudski wraz z innym zesłańcem, pisarzem Wacławem Sieroszewskim, udał się nawet na badania kultury Ajnów na wyspę Hokkaido. Jednym z efektów jego pracy są teraz unikatowe nagrania dźwiękowe zarejestrowane na 100 wałkach woskowych - mówi Lucjan Buchalik, dyrektor Muzeum Miejskiego w Żorach. - Dzisiaj wystawa dotycząca Ajnów w Polsce to trzy łyżki, a my będziemy mieć 30 różnych przedmiotów - dodaje Buchalik.
Przedmioty Ajnów oraz eksponaty z Korei Południowej muzealnicy otrzymali w prezencie, kupili lub zamówili pocztą. Nam udało się zobaczyć kilka ajnuskich skarbów. Ciekawie wygląda m.in. tzw. ochraniacz wąsów - to rodzaj drewnianego patyczka z wyrzeźbionymi niedźwiedziami, który był używany do składania ofiary. Do dzisiaj patyk wkłada się do czarki wypełnionej sake, skrapla się nim i tym samym składa się ofiary. A dlaczego ochraniacz wąsów? Pijąc tym patyczkiem Ajnowie podnoszą sobie wąsy. To hołubiony przez Ajnów przedmiot, który wygląda dosyć niepozornie. Wielką gratką dla muzealników z Żor jest też pozyskana drewniana lutnia przedstawiająca ciało kobiety, z kamieniem w środku, który wydaje unikatowe dźwięki.
Jakie jeszcze japońskie eksponaty udało się nam skompletować? - Będziemy mieć specjalny koszyk, w który zawinięty jest warsztat tkacki kobiet ajnuskich, a także buty męskie ze skóry łososia, drewniane tace do podawania posiłków - wylicza dyrektor Buchalik.
Przy okazji zaplanowanego wyjazdu do Japonii muzealnik zawitał też do Korei Południowej, razem z przedstawicielami Jastrzębsko-Żorskiej Podstrefy Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Co ciekawego sprowadził stamtąd do Żor? - Pozyskaliśmy ok. 100 eksponatów. Udało nam się zdobyć męski strój, który zakłada pan młody podczas tradycyjnych zaślubin w Korei Południowej. Żona prezesa jednej z koreańskich fabryk, działających w Żorach, nam go podarowała. Strój pani młodej jest niekompletny, ale na naszej nowej wystawie chcemy odtworzyć tradycyjne zaślubiny w Korei Południowej. Zakupiliśmy jeszcze XIX-wieczną skrzynię w antykwariacie, którą pani młoda zabiera ze sobą, gdy wyprowadza się z rodzinnego domu. Poza tym mamy jeszcze tradycyjne figurki kaczki - symbol szczęścia i sporo ceramiki - wylicza dyrektor. Na nowej wystawie pojawią się także mebelki dziecięce. - W Korei ciekawie świętują roczek dziecka. Rodzice kładą na stoliczku różne akcesoria, które charakteryzują różne zawody. Co dziecko złapie do rączki, wskaże kim zostanie w przyszłości - dodaje dyrektor.
Zdjęcia: Kaka, Muzeum Żory, Andrzej Zabiegliński