Ludzie nie muszą obawiać się kontaktu ze zwierzętami domowymi

Czytaj dalej
Fot. Sławomir Kowalski, archiwum
Hanna Walenczykowska

Ludzie nie muszą obawiać się kontaktu ze zwierzętami domowymi

Hanna Walenczykowska

Światowa Organizacja Zdrowia kilka dni temu poinformowała o tym, że nie ma żadnych dowodów na to, by zwierzęta domowe psy i koty były nosicielami koronawirusa.

Obawy właścicieli zwierząt wywołała informacja, która pojawiła się w światowych mediach na początku marca. Ktoś twierdził, że w Hongkongu pies rasy Pomeranian należący do pacjenta zainfekowanego wirusem COVID-19 również został zakażony. I chociaż eksperci tłumaczyli, że nie można udowodnić, że zwierzęta przenoszą tego wirusa wybuchła panika.

- Mam malutkie dwa kundelki, które przygarnęłam kilka lat temu - wyjaśnia pani Krystyna z osiedla Leśnego. - Znajoma znalazła szczeniaki porzucone w lesie. Zaopiekowałam się nimi i do dziś mieszkają ze mną. Teraz sama mam trudności z chodzeniem, bo skończyłam już 75 lat. Boję się z nimi wychodzić ale na razie wszystko jest dobrze. Razem, jakoś sobie radzimy.

Nie trzeba się bać

Mało tego, kilka dni temu, ktoś nieodpowiedzialnie wrzucił na portale społecznościowe informację o tym, że są ludzie, którzy wyrzucają psy i koty na ulice, porzucają je w lasach lub usypiają zwierzęta z obawy przed zakażeniem wirusem.
- Nie wierzę w to – mówi Izabella Szolginia, dyrektor schroniska dla Zwierząt w Bydgoszczy. - To jest ohydna i podła kaczka dziennikarska! Zostało wymyślone po to, by się coś działo.

Pomoc z internetu

Izabella Szolginia uważa też, że osoby starsze, które boją się wychodzić z domu na spacer ze swoim psem mogą szukać pomocy w internecie.

- Jest na przykład profil „Widzialna ręka”, przez który można znaleźć opiekuna dla zwierząt – tłumaczy Izabella Szolginia.

Kryzys jednoczy

Oczywiście, można również poprosić kogoś z najbliższej rodziny lub sąsiada o to, by wyszedł z psem na spacer.
- Piękne jest to, że Polacy w sytuacjach kryzysowych, bez względu na swoje poglądy polityczne, potrafią się jednoczyć i wspierać – podkreśla Izabella Szolginia. - Przy okazji apeluję do członków rodzin osób starszych, by zainteresowały się; pomogły w zakupach, pomogły w opiece nad zwierzęciem.

Trzeba dbać o higienę

Zagrożenia nie ma, ale o kilku zasadach warto pamiętać i zawsze je stosować.
W przypadku koronawirusa : - „Najważniejsze jest, aby podczas spacerów dbać o swoją higienę i pod żadnym pozorem nie porzucać swoich zwierząt domowych, bo nie stanowią one dla nas żadnego zagrożenia” – czytamy w apelu Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt.

Mimo to, każdy, kto poczuje się źle powinien podporządkować się wytycznym przygotowanym przez ministerstwo zdrowia.

Przypominamy!

Ministerstwo poinformowało o tym, że osoby, które w ciągu ostatnich 14 dni były za granicą lub miały kontakt z zarażonymi i mają objawy, takie jak temperatura ciała powyżej 38 stopni oraz kaszel i duszność, powinny zgłosić się do szpitalnego oddziału chorób zakaźnych, najbliższego dla ich miejsca zamieszkania.

Nie jest wymagane skierowanie. Nie należy zgłaszać się na szpitalne oddziały ratunkowe funkcjonujące w najbliższych szpitalach, lecz trzeba skontaktować się telefonicznie z sanepidem.

Warto też, jeśli ma się w domu zwierzęta, powiadomić o tym sąsiadów lub członków rodziny, by mogli pomóc i zaopiekować się czworonogami.

Hanna Walenczykowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.