Ludzie bezdomni to już nie my, właśnie dostaliśmy nasze mieszkania

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Czachorowski
Katarzyna Piojda

Ludzie bezdomni to już nie my, właśnie dostaliśmy nasze mieszkania

Katarzyna Piojda

- Na ten dzień czekałem 27 lat, bo przecież tyle żyłem w schronisku - mówi Heniu. - A teraz idę na swoje. To znaczy: jak na swoje. Nadal w szoku jestem. Wreszcie będę miał normalnie.

Blok z lat 60. przy ul. Techników na bydgoskich Kapuściskach. Jeszcze pół roku temu była tu „sodoma i gomora”. Budynek przeszedł kapitalny remont. I ludzie, którzy znaleźli się na życiowym zakręcie, teraz tutaj, pod nowym adresem - wychodzą na prostą.

Bezdomni ze schronisk tutaj właśnie się wprowadzają. Mieszkania wyglądają, jak z katalogu. Tak w nich czysto, ładnie, jasno, świeżo.

Mieszkania wspierane w Bydgoszczy to ewenement na skalę kraju. Najbliższą nockę pierwsi bezdomni spędzą więc już na nowym. Mówią, że na swoim albo - jak na swoim. Bo to nie do końca ich mieszkania. Bezdomni nie są przecież właścicielami. Lokale powstały dzięki Fundacji Inkubator Społeczny. Ona napisała projekt, w ramach którego mieszkania utworzono. Pomogło też miasto Bydgoszcz i Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Na pierwszych dziesięć mieszkań osiem jest właśnie przy Techników. Następne dwa zostały wynajęte na wolnym rynku, od prywatnych osób. To kawalerki albo mieszkania z dwoma lub trzema pokojami. Przeznaczone dla osób niepełnosprawnych, a takim w schronisku mieszkać nie wolno. Trzeba być samodzielnym. Do nowych mieszkań wprowadzają się bezdomni z tzw. nieposzlakowaną opinią. Czyli niepijący i nie awanturujący się.

Poznaj historie bezdomnych, którzy wprowadzają się do nowych mieszkań wspieranych - czytaj dalszą część artykułu.

Pozostało jeszcze 72% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Katarzyna Piojda

Miałam 6 lat, gdy postanowiłam zostać dziennikarką. I tak też wyszło. Piszę o bezrobotnych, bezdomnych, ubogich, czyli o ludziach, którzy znaleźli się na życiowym zakręcie i trudno im z niego wyjść. Samo pisanie w tym przypadku to za mało. Staram się więc im pomóc wyjść z tego zakrętu. Zajmuję się także tematyką bydgoskiej oświaty. Piszę również do serwisów Regiodom.pl i Strefa Biznesu.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.