Lotnisko broni pomysłu. Bydgoszcz dalej przeciw

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Czachorowski
Mateusz Mazur

Lotnisko broni pomysłu. Bydgoszcz dalej przeciw

Mateusz Mazur

Zdaniem zarządu Portu Lotniczego w Bydgoszczy, zmiana nazwy i dodanie członu „Toruń” niesie ze sobą przynajmniej kilka korzyści.

Konflikt w sprawie zmiany nazwy lotniska na „Port Lotniczy Bydgoszcz-Toruń SA” z dnia na dzień narasta. Oba największe miasta naszego regionu mają zupełnie odmienne zdanie w tej kwestii. Prezydenci wysyłają do siebie listy, aż wreszcie kilka słów od siebie dodają władze samego lotniska.

Zdaniem zarządu portu, dodanie do nazwy członu „Toruń” może przynieść korzyści nie tylko finansowe, ale i wpłynie na zwiększenie rozpo-znawalności i marki lotniska. I to nie tylko w województwie kujawsko-pomorskim, ale i na całym świecie.

„Zmiana niesie za sobą wiele korzyści wizerunkowych i gospodarczych dla obydwu miast oraz całego regionu. Trzeba pamiętać, że Bydgoszcz oraz Toruń to dwa główne ośrodki gospodarcze i turys-tyczno-kulturalne w regionie, które uzupełniają się i tworzą jego filary. Dodanie w nazwie Torunia, który jako miasto wpisane na listę UNESCO ma dużą rozpoznawalność w kraju i za granicą, wpływać będzie na pozytywny odbiór regionu, a tym samym na pozyskiwanie nowych pasażerów, turystów czy inwestorów” - czytamy w oświadczeniu zarządu, które trafiło do mediów.

Co ciekawe, w piśmie możemy także przeczytać, że Bydgoszcz już od kilku miesięcy powinna wiedzieć o planach zmiany nazwy portu. Na jednym z posiedzeń Rady Nadzorczej (Bydgoszcz ma w niej dwóch przedstawicieli) pojawiła się kwestia dokapitalizowania portu i inicjatyw polegających na zapewnieniu środków na dodatkowy rozwój.

„Jedną z nich była, komunikowana członkom Rady Nadzorczej już w październiku ubiegłego roku, możliwość większego zaangażowania finansowego ze strony Miasta Torunia oraz związane z tym włączenie go do nazwy Lotniska” - czytamy dalej w oświadczeniu.

W bydgoskim urzędzie miasta dowiedzieliśmy się wczoraj, że do prezydenta Rafała Bruskiego oświadczenie portu nie dotarło. Po raz kolejny urzędnicy podkreślają jednak, że zmiana nazwy jest złym pomysłem. - Podtrzymujemy nasze argumenty. Uważamy je za mocne - mówi Anna Strzelczyk-Frydrych z biura obsługi mediów bydgoskiego ratusza. Zdaniem Rafała Bruskiego, dyskusja o nazwie portu to taktyka samorządu województwa, by postawić znak równości między miastami, a propozycja nie przyniesie korzyści.

Walne zgromadzenie akcjonariuszy zaplanowane jest na 19 lipca. Wówczas poznamy decyzję w tej sprawie.

Mateusz Mazur

Absolwent dziennikarstwa na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. W Gazecie Pomorskiej od 2014 roku. Początkowo w dziale miejskim, a od 2018 roku wydawca i dziennikarz portalu internetowego www.pomorska.pl


Poza pracą kibic sportowy na pełen etat. Fan dobrej muzyki, wycieczek rowerowych i gier planszowych.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.