Liczą się sekundy. Pani Krystyna ze Starachowic o kulisach „Bake Off - Ale Ciacho”.
Krystyna Banaczkowska ze Starachowic, jest walczy w programie „Bake Off - Ale Ciacho” o tytuł Polskiego Mistrza Wypieków oraz 50 tysięcy złotych.
Uwielbia piec ciasta i gotować, jej wielką namiętnością jest szydełkowanie i psy, zwłaszcza wyżły. Przedstawimy Krystynę Banaczkowską ze Starachowic, jedyną reprezentantkę województwa świętokrzyskiego, która walczy w programie „Bake Off - Ale Ciacho”.
Pani Krystyna Banaczkowska ma 57 lat. Piecze dopiero od 10 lat, jest samoukiem. Odpoczywa przy pieczeniu, szydełkowaniu i robieniu na drutach. Kocha psy, a szczególnie wyżły. Mieszka w Starachowicach z mężem i psem. Obecnie nie pracuje.
Przygoda życia
- Początkowo nie planowałam udziału w żadnym programie telewizyjnym. Lubię piec ciasta i gotować, ale robię to amatorsko. Nie kończyłam żadnej szkoły gastronomicznej. Z zawodu jestem księgową, tyle że obecnie bez zatrudnienia - mówi pani Krystyna. - Ciasta piekę od kilku lat. Pozazdrościłam koleżankom z pracy, które przynosiły swoje wypieki. Pomyślałam, że skoro one potrafią to i ja spróbuję. Na początku nie bardzo mi wychodziło, ale się nie poddawałam. Z czasem zaczęłam eksperymentować i wymyślać własne przepisy. To nie jest aż takie trudne.
Pani Krystyna ciasta piecze tylko na potrzeby domowników. Jak sama mówi, jej wypieki są raczej proste. Jej specjalnością są tradycyjne - drożdżówki, szarlotki i serniki. - Lubię ciasta proste, domowe, choć czasem pokuszę się o nieco wykwintniejsze formy. Piekę głównie dla rodziny, właściwie co tydzień wymyślam coś nowego - dodaje pani Krystyna. - Do udziału w „Bake Off - Ale Cicho” namówiła mnie koleżanka. Mówiła, że moje wypieki są smaczne, że warto abym spróbowała swoich sił. I dałam się namówić. Nie żałuję, bo to jest bardzo fajna przygoda.
Łatwo nie jest
W pierwszym odcinku rywalizowało 12 osób. Wszyscy musieli zmierzyć się w dwóch konkurencjach: technicznej narzuconej przez jurorów programu: Krzysztofa Ilnickiego, wybitnego cukiernika, który był między innymi szefem michelinowskiej restauracji Hakksan w Londynie i Gosi Molskiej, dziennikarki kulinarnej oraz autorskiej, w której prezentowali własny wypiek, najlepiej oddający swoją osobowość.
Pierwsza konkurencja polegała na przygotowaniu tortu czarnoleskiego według receptury Krzysztofa Ilnickiego. Pani Krystyna miała pecha - z nieszczelnej blaszki wyciekła część ciasta biszkoptowego i tort wyrósł niższy niż planowała. - Konkurencje techniczne są trudne. Na stole czekają na nas wszystkie potrzebne składniki, ale nie są odmierzone czy odważone. W dodatku w przepisach brakuje ważnych informacji, co jest utrudnieniem dla zawodników a jednocześnie sprawdzianem ich kulinarnej intuicji. Przy torcie czarnoleskim nie było podanego czasu i temperatury pieczenia ciasta oraz czasu redukowania konfitury - opowiada. - Skomplikowany był też przepis na krem, który udał mi się bardzo dobrze.
Torty oceniane były przez jury podczas tak zwanej „ślepej degustacji”. Jurorzy nie wiedzieli, czyje ciasto próbują. Krzysztof Ilnicki uznał, że krem „jest ok”, a Gosia Molska, druga jurorka, oceniła na „bardzo smaczny”, do poprawy był biszkopt i tekstura zewnętrzna. W tej konkurencji tort pani Krystyny zajął 11 miejsce. Lepiej poszło jej w konkurencji autorskiej. Trzeba było upiec autorskie ciasto, najlepiej wyrażające osobowość autora. Zdecydowała się na wielowarstwowy „Bananowy song”. Ciasto było smaczne, ale jury negatywnie odebrało użycie gotowych składników: masy kajmakowej i krakersów. Zarówno tort jak i „Bananowy song” obroniły się smakiem i pani Krystyna pozostała w programie. Odpadł Mariusz.
Telewizja od kuchni
- Ten pierwszy odcinek kosztował mnie wiele stresu i nerwów, ale kiedy okazało się, że przechodzę dalej powiedziałam sobie „Co ma być, to będzie” - mówi pani Krystyna. - Na planie po prostu dobrze się bawię. Osoby, które razem ze mną trafiły do programu są bardzo komunikatywne, w ogóle nie czuję różnicy wieku, a to przecież ja jestem najstarsza. Luźnej atmosferze sprzyja też mówienie wszystkim po imieniu.
Zdjęcia nagrywane są w Zaborówku, w województwie mazowieckim. W pięknym starym parku koło pałacu stanął namiot, w którym realizowany jest program. Pani Krystyna podkreśla, że stanowiska zawodników są bardzo dobrze przygotowane, wyposażone w sprzęt i urządzenia, o jakich może marzyć każdy cukiernik. - Nagranie jednego odcinka trwa dwa dni. Najpierw wszyscy przechodzą przez ręce makijażystek. Trzeba wyglądać naturalnie, ale makijaż musi być bardzo trwały, żeby wytrzymał kilka godzin w świetle jupiterów. Niektóre sceny są powtarzane, ale czas na przygotowanie wypieków jest odliczany co do sekundy i naprawdę trzeba intensywnie pracować, żeby zdążyć. Przy konkurencjach technicznych dodatkową trudnością jest to, że dopiero po słowie „start” możemy odkryć przepis i się z nim zapoznać. Za każdym razem jest niespodzianką. A czas płynie... Podczas pierwszego nagrania stresowała mnie obecność kilku kamer wokół mnie, o których starałam się nie myśleć, bo przecież miałam do wykonania konkretne zadanie. Potem było już trochę łatwiej - podsumowała.
Psy, blog i szydełkowanie
Pani Krystyna mówi, że wielką namiętnością w jej życiu są psy, zwłaszcza ukochany wyżeł. Bardzo żywo reaguje na wszelkie próby skrzywdzenia zwierząt przez ludzi. W wolnych chwilach szydełkuje, a spod jej ręki wychodzą prawdziwe koronkowe arcydzieła. Ale największe pasje realizuje w kuchni. Uwielbia gotować i wypróbowywać nowe przepisy. Przepisy na ciasta wymyśla sama, a pierwszymi recenzentami są członkowie rodziny.
„Bake Off – Ale Ciacho!”. Program realizowany na podstawie brytyjskiego formatu „The Great British Bake Off” pokazywanego w ponad 20 krajach. To jeden z hitów emitowanych w stacji BBC1 – w 2015 roku był najchętniej oglądanym programem w Wielkiej Brytanii z widownią na poziomie 15 milionów. W Polsce w każdym odcinku zobaczymy Roberta Makłowicza, który, przemierzając Polskę, będzie zdradzał widzom tajniki świata wypieków. Rywalizacji przyglądają się prowadzące Paulina Mikuła, polonistka i autorka vloga „Mówiąc Inaczej” i Anna Gacek, dziennikarka. Co tydzień z programem żegnać się będzie jedna osoba, o czym każdorazowo zadecydują jurorzy. Program „Bake Off - Ale Ciacho” można oglądać w poniedziałki w TVP 2 o godzinie 21.45. Pierwszy odcinek pokazano 5 września.