Leszek Długosz pięknie rozpoczął świętowanie siedemdziesiątych urodzin biblioteki

Czytaj dalej
Fot. Fot. Janina Waszczuk
Janina Waszczukjanina.waszczuk@pomorska.pl

Leszek Długosz pięknie rozpoczął świętowanie siedemdziesiątych urodzin biblioteki

Janina Waszczukjanina.waszczuk@pomorska.pl

Ci , co byli w tucholskiej bibliotece na koncercie krakowskiego barda, mieli prawdziwą ucztę duchową. Leszek Długosz nie zawiódł.

Z okazji urodzin tucholska biblioteka przygotowała szereg atrakcji. Rozpoczęli pięknym akcentem, koncertem Leszka Długosza, który zaśpiewał m.in. wiersze patrona placówki Aleksandra Janty-Połczyńskiego.

Hanna Szramka, dyrektorka biblioteki przypomniała, że koncert to pierwsza impreza, a potem kolejne atrakcje, na które serdecznie zaprasza. - Chcę przypomnieć, że nasza biblioteka od zeszłego roku ma patrona Aleksandra Jantę-Połczyńskiego i to jemu dedykujemy wszystkie imprezy urodzinowe - mówiła Szramka. - Zanim oddamy się poetyckiej uczcie, głos zabierze Michał Folega.

Autor książki o patronie wrócił akurat z Ameryki, gdzie odwiedził panią Walentynę, wdowę po Aleksandrze Janta-Połczyńskim. - Pani Wala wszystkich pozdrawia. Od razu zaznaczyła, że po uroczystościach w bibliotece mam do niej natychmiast zadzwonić i opowiedzieć, jak było - mówił Folega. - Byłem też w szkole w Leikut, która nosi imię Janty-Połczyńskiego. Spotkałem się tam z uczniami. Zastanawiałem się, co mam powiedzieć tym najmłodszym, bo nie będę mówił im o poezji. Oopowiedziałem im o zwierzątkach, jakie mieli Janta-Połczyńscy. Strzał w dziesiątkę. Zawiozłem też pani Wali album o Tucholi ze zdjęciami Sławomira Świetlika, była zachwycona.

Jak mówi Folega, wdowa po poecie i podróżniku nadal bardzo się interesuje Tucholą i wszystkimi wydarzeniami związanymi z jej mężem. Zawsze powtarza, że cieszyło by go to, co się dzieje w tucholskiej bibliotece.

Leszek Długosz nie pierwszy raz był w tej okolicy. Wspominał wizytę w Małej Komorzy, gdy byli jeszcze wówczas najbliżsi Aleksandra. Koncert rozpoczął od zaśpiewania wierszy Janty- Połczyńskiego.

Bard nie tylko śpiewał, a- le przeplatał utwory poezją i wspomnieniami o patronie biblioteki. Uważa, że poezja Ola jest niedoceniona i ma nadzieję, że jeszcze ktoś kiedyś ją odkryje tak, jak na to zasługuje. - Nie znam poety, który by tak pięknie pisał o przyrodzie. Gdy czytam jego wiersze, to słyszę szum wody i stoi mi przed oczami krajobraz Borów - mówił.

Były też akcenty pełne humoru. - To prapremiera mojego wiersza, o bibliotekarkach, to tak akurat pasuje do sytuacji - dodał Długosz. - Zaprezentuję też wiersze z najnowszego mojego tomiku „Pamięć“.

Na spotkaniu nie zabrakło znanych utworów Leszka Długosza, które śpiewał jeszcze w Piwnicy pod Baranami. Uczestnicy spotkania oklaskami na stojąco podziękowali poecie i piosenkarzowi za cudowne wspomnienia i piosenki.

Burmistrz Tadeusz Kowalski podziękował również, a kwiaty wręczył żonie Długosza i przywołał wspomnienia, bo miejsce urodzenia Janty-Połczyńskiego jest mu bardzo bliskie. Też się tam urodził.

Autora tomików, które można było kupić, nie wypuszczono z biblioteki od razu, a on chętnie składał autografy z dedykacjami.

Janina Waszczukjanina.waszczuk@pomorska.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.