Kraków. Artyści na Rynku? Tylko bez głośnika!

Czytaj dalej
Fot. Fiona Beltrame
Piotr Drabik

Kraków. Artyści na Rynku? Tylko bez głośnika!

Piotr Drabik

Inicjatywa. Krakowscy muzycy apelują o zniesienie zakazu używania nagłośnienia w ścisłym centrum miasta. Urzędnicy pozostają nieugięci.

Występujący na płycie Rynku Głównym i okolicach artyści nie mogą korzystać z wzmacniaczy i głośników. O prawo do nagłośnienia apelują jednak członkowie zespołu Kraków Street Band. Skierowali oni do radnych miejskich petycję, którą podpisało do tej pory prawie tysiąc osób. Proponują, żeby zgodę na nagłośnienie muzyków wydawała indywidualnie komisja oceniająca poziom artystów występujących na płycie Rynku.

- W naszym 9-osobowym zespole instrumenty są głośniejsze, niż wokal. A bez odsłuchów nawet nie jestem w stanie siebie usłyszeć. Nie chcę wydzierać się wniebogłosy, a ludzie podczas występów wcale tak blisko nie pochodzą - podkreśla Łukasz Wiśniewski, wokalista zespołu Kraków Street Band.

Grupa jazzowa posiada ważne zezwolenie na koncertowanie w Rynku. - Jednak nie występujemy, żeby nie łamać obowiązującego prawa - dodaje Łukasz Wiśniewski.

Na Rynku jest za głośno!

W ścisłym centrum Krakowa nie występuje też gitarzysta Robert Pieculewicz. W 2015 r. nie przedłużono mu zgody na występy w granicach parku kulturowego. Wcześniej przez lata grał gitarą elektryczną regularnie pod Wieżą Ratuszową. - Nie było na mnie żadnych skarg oraz nie przekraczałem dopuszczalnych norm hałasu - wyjaśnia Pieculewicz.

Gitarzysta w październiku ubiegłego roku również skierował do władz gminy petycję, w której wzywał o dopuszczenie wzmacniaczy w salonie Krakowa. Urzędnicy mu odpowiedzieli, że zakazy dla głośników i wzmacniaczy są zgodne z prawem, a o ich wprowadzenie apelowali mieszkańcy Starego Miasta.

Po kolejnej petycji w tej sprawie stanowisko urzędników pozostaje niezmienne. - Jestem przeciwnikiem używania nagłośnienia w Rynku. Cenię sobie Kraków Street Band, ale ludzie muszą mieć prawo do ciszy - wskazuje Andrzej Kulig, wiceprezydent Krakowa ds. polityki społecznej, kultury i promocji miasta.

Przed wakacjami magistrat przedstawił projekt zmian w Parku Kulturowym Stare Miasto, w którym podtrzymane są zakazy dla głośników i wzmacniaczy w historycznej części miasta. Przy okazji z obszaru ograniczonego Plantami mają zniknąć m.in. meleksy i uliczni nagabywacze. Swoje uwagi do zmian w parku kulturowym można zgłaszać w ramach konsultacji społecznych. Na początku września zaplanowano serię spotkań dla mieszkańców.

Uciążliwy problem hałasu

Problem z hałasem w centrum dostrzegają również radni, czyli adresaci petycji krakowskich muzyków. - Otrzymujemy od mieszkańców sygnały, że nie są w stanie zasnąć przez hałas - komentuje Aleksander Miszalski, przewodniczący Komisji Promocji i Turystyki w Radzie Miasta. Jak pokazały najnowsze badania opinii Barometr Krakowski, hałas obok zanieczyszczenia powietrza i trudności z parkowaniem to główny problem dla mieszkańców centrum.

Kompromisowe rozwiązane w sporze na linii muzycy - urzędnicy zaproponowała Dzielnica I Stare Miasto. - W ubiegłym roku przyjęliśmy uchwałę wzywającą do wyznaczenia czterech miejsc w granicach parku kulturowego, gdzie artyści mogliby używać nagłośnienia - mówi nam Tomasz Daros przewodniczący „jedynki”. Nie spotkało się ono jednak z przychylnością magistratu.

Przed bagatelizowaniem problemu hałasu przestrzegają naukowcy. - Nagłośnienie używane przez muzyków musi być po kontrolą. Jednak na co dzień tolerujemy znacznie gorszy hałas komunikacyjny. W samym Rynku nie jest tak uciążliwy, jak przy pierwszej obwodnicy - ocenia dr hab. inż. Piotr Kleczkowski, ekspert od akustyki z Akademii Górniczo-Hutniczej.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 15. Co to jest andrus?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Piotr Drabik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.