Adam Willma

Kozły i jelenie z Polski [komentarz]

Adam Willma

Albośmy to jacy tacy, chłopcy malowani, z pawim piórem. Anakondy w rosomakach. Za wolność naszą i waszą.

Ledwie runął komunizm, a my z gorliwością neofitów ruszyliśmy uwalniać świat. Najpierw w randze nocnych stróżów w byłej Jugosławii, później w Iraku i Afganistanie. A teraz znowu chłopcy znad Wisły (dwa kontyngenty) mają dobijać u boku Amerykanów, w Kuwejcie i w Iraku, to, czego nie zdążyli ubić Rosjanie.

Problem w tym, że ledwie Polacy pomachają szturmówką, już im ktoś przystawia jelenie rogi. To, co od dawna podejrzewali Serbowie, znalazło potwierdzenie w książce Roberta Baera, byłego agenta CIA. Szokujące informacje: padają konkretne kwoty łapówek i nazwiska polityków z byłej Jugosławii. W szczegółach opisana została szpiegowska technologia rozbicia państwa. Jeśli dać wiarę Baerowi, akcja była majstersztykiem amerykańskiej polityki zagranicznej.

Musieliśmy wybrać kozła ofiarnego, na którego można by było wszystko zrzucić. Ktoś, kto będzie odpowiedzialny za wojnę i przemoc. Wybrano Serbię, ponieważ była ona następczynią Jugosławii

- ujawnia Baer. I nie tylko on. Całkiem niedawno, dzięki Wikileaks, dowiedzieliśmy się, jak wyglądała akcja „Majdan”, a wcześniej na jaw wyszły tajne informacje dotyczące amerykańskich tropów w Arabskiej Wiośnie.

Uczestnictwo polskich żołnierzy w walkach z ISIS (tak, tak, tym razem nie chodzi o misję stabilizacyjną) jest najgorszą decyzją tego rządu, i co gorsza, powieleniem błędów kilku poprzednich ekip.

Nasz wkład militarny w wydarzenia na Bliskim Wschodzie będzie żaden, podobnie jak strategiczne korzyści. Ironią losu jest to, że Katarczycy, sojusznicy USA, których mają bronić polscy żołnierze, są uważani za jednego z największych sponsorów ISIS.

Po raz kolejny wciskamy rękę między drzwi. Po raz kolejny będzie bolało.


"Trzeba liczyć się z tym, że się ginie". Eksperci o wysłaniu wojsk do wsparcia walki z Państwem Islamskim

Adam Willma

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.