Kotomierzyca ujarzmiona, tylko jeszcze pasów brakuje

Czytaj dalej
Fot. Adam Lewandowski
Adam Lewandowski

Kotomierzyca ujarzmiona, tylko jeszcze pasów brakuje

Adam Lewandowski

Najbliższe przejścia dla pieszych mają kilometr dalej - z jednej strony przy szkole, z drugiej w Karolewie. A ruch na tej drodze w sezonie spory.

Kotomierz to rozległa miejscowość przy drodze krajowej 56, łączącej Włóki z Koronowem. Dzieli się na ten przy torach i kilometr dalej - przy pałacu, w którym dawno temu miał swą siedzibę PGR.

Droga 56 należy do ruchliwych, zwłaszcza w sezonie. Tędy kierowcy skracają sobie trasę do Torunia, czy też z Torunia do Sępólna. I tu, w okolicach popegeerowskiego Kotomierza Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w marcu zamknęła drogę nr 56. Została przekopana w okolicy popegeerowskiego pałacu. Stała się nieprzejezdna.

Po prostu przekopana, zawalona zwałami piasku. Przyczyna - budowa zbiornika małej retencji na rzeczce Kotomierzycy. Sprawnie zorganizowane zostały i dobrze oznakowane objazdy. Roboty miały zakończyć się z końcem maja. Tymczasem wykonawca - i tu słowa uznania - zakończył roboty miesiąc wcześniej.

A prac było tu do wykonania sporo. Rzeczkę skierowano pod drogą w potężną rurę. Roboty prowadzono na odcinku 600 metrów. Koszt przedsięwzięcia ogromny - około 1 mln zł. Bo położona została nowa nawierzchnia, i zbudowano ścieżkę rowerową. Ważną, bo łączącą już istniejące.

Dotąd z Kotomierza - tego przy torach - wiodła ścieżka tylko do parku przy pałacu. I dalej - od rozwidlenia dróg w stronę do Wudzynka - do Karolewa.

Przy okazji inwestycji związanej z Kotomierzycą połączono obie ścieżki. Tak więc od torów w Kotomierzu można już dojechać ścieżką rowerową aż do Zespołu Szkół Agro-Ekonomicznych w Karolewie.

Mieszkańcy są zachwyceni. Bo wreszcie jest bezpiecznie.

- Ale mamy ogromny problem: zapomnieli o przejściach dla pieszych - mówią. - Strach przejść przy takim ruchu.

Obserwując ruch na drodze trudno nie przyznać mieszkańcom racji. Praktycznie, aby przejść na drugą stronę drogi, czy do przystanku, powinni skorzystać z przejść przy torach kolejowych, a to kilometr dalej, albo w Karolewie. A do Karolewa też mają prawie kilometr.

- Wykonawca zakończył już roboty, ale ma czas do końca maja, by przywrócić to, co tu było - mówi Tomasz Okoński, rzecznik prasowy bydgoskiego oddziału GDDKIA. - Będą więc jeszcze malowane pasy na jezdni i staną tu nowe znaki drogowe. Jeszcze w tym miesiącu.

Tak więc - spoko. To jeszcze nie koniec prac w Kotomierzu.

A gdyby tak jeszcze „pociągnąć” ścieżkę rowerową z Karolewa do Koronowa? Takie były przecież kiedyś plany budowy tzw. wielkiej pętli wokół Zalewu Koronowskiego. Powstanie kiedyś?

Adam Lewandowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.