Koniecznie trzeba wyrzucić auta z jarosławskiego Rynku! Niektóre miejsca grożą zawaleniem

Czytaj dalej
Fot. Kamil Jaworski
Kamil Jaworski

Koniecznie trzeba wyrzucić auta z jarosławskiego Rynku! Niektóre miejsca grożą zawaleniem

Kamil Jaworski

Jeżeli chcemy przyciągać do Jarosławia turystów i chlubić się starówką, to nie służą temu setki aut parkujących wokół ratusza - mówi Zbigniew Zięba, pasjonat historii Jarosławia.

Temat wyprowadzenia ruchu samochodowego z jarosławskiego Rynku od lat wywołuje emocje. W mieście są zwolennicy utrzymania tego, co jest teraz, czyli wielkiego parkingu, ale także przeciwnicy wjazdu jakichkolwiek pojazdów na płytę rynku. Co w tej sprawie trzeba zrobić?

Temat jest stary. Pierwsze poważne głosy o potrzebie wyeliminowania ruchu kołowego z Rynku pojawiały się już w 1938 r. Wówczas ulicą Grodzką, która przed odsłonięciem reliktów Bramy Krakowskiej w latach powojennych, miała połączenie drogowe z placem Mickiewicza, jeździły ciężkie pojazdy, w tym autobusy, dla których w rynku urządzony był postój. Po II wojnie światowej na terenie dzielnicy staromiejskiej doszło do katastrof i poważnych awarii budowlanych. Zawalały się kamienice, inne były poważnie popękane.

W dalszej części przeczytasz:

  • jak nazywano Jarosław w mediach z powodu złego stanu miejskiej starówki
  • gdzie są groźne miejsca na Rynku, które mogą grozić nawet zawaleniem
  • czy był już taki moment, kiedy parkowanie na Rynku było mocno ograniczone 
Pozostało jeszcze 90% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Kamil Jaworski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.