Koniec epidemii "psiej grypy". Jest porozumienie mundurowych z rządem. Co wywalczyli policjanci?

Czytaj dalej
Fot. Szymon Starnawski
MW

Koniec epidemii "psiej grypy". Jest porozumienie mundurowych z rządem. Co wywalczyli policjanci?

MW

Udało się osiągnąć porozumienie pomiędzy rządem a przedstawicielami związków zawodowych służb mundurowych. - Porozumienie całkowicie spełnia nasze oczekiwania. Takiego sukcesu negocjacyjnego nie było przez 30 lat funkcjonowania polskiej policji - komentuje Andrzej Szary, szef wielkopolskiego związku zawodowego policjantów i członek zespołu negocjacyjnego. Na co mogą liczyć mundurowi?

Porozumienie pomiędzy rządem a protestującymi służbami mundurowymi udało się osiągnąć w czwartek. Korzyści będą dotyczyły nie tylko policjantów, o których proteście w ostatnich dniach było najgłośniej, ale także strażaków czy funkcjonariuszy straży granicznej.

Czytaj więcej: Protest policjantów: 1000 złotych za służbę 11 listopada? Protestujący odpowiadają: "Trzymamy linię". Funkcjonariusze będą nadal chorować

Wszystkie te służby od początku przyszłego roku mogą liczyć na podwyżkę wysokości 655 złotych brutto. W kolejnym roku, od 1 stycznia 2020, czeka ich kolejna podwyżka - tym razem 500 złotych brutto. Poza tym MSWiA zgodziło się usunąć wymóg ukończonych 55 lat przy przejściu na emeryturę po osiągnięciu 25-letniego stażu pracy. Pełnopłatne będą nadgodziny, a na funkcjonariuszy z najdłuższym stażem czekają kolejne bonusy.

Największy sukces 30 lat

- Osiągnięte porozumienie jest ogromnym sukcesem negocjacyjnym. Największym w historii 30 lat funkcjonowania polskiej policji - nie ma wątpliwości Andrzej Szary, szef wielkopolskiego związku zawodowego policjantów, wiceprzewodniczący ogólnopolskich struktur i członek zespołu negocjacyjnego. To więc m. in. on prowadził blisko 12-godzinne negocjacje z ministrem Joachimem Brudzińskim, szefem MSWiA.

- Wszystko dzięki policjantom. Naciski przyniosły skutek i do władzy wreszcie coś dotarło. Nie rezygnujemy z żadnego postulatu. Zaczynamy od spełnienia tych finansowych, a w kolejce są jeszcze uregulowania dotyczące zwolnień lekarskich, emerytur i waloryzacji - wymienia Szary.

Zaznacza, że dzięki zawartemu porozumieniu służby mundurowe powinny otrzymywać regularne podwyżki przez najbliższe cztery lata. Mają być one nie mniejsze niż 500 zł brutto rocznie.

Sprawdź też: Alarm w policji? Funkcjonariusze boją się, że zostaną skoszarowani

- Oprócz nich, udało się wywalczyć w pełni płatne nadgodziny i bonusy promujące funkcjonariuszy z minimum 25-letnim stażem

- dodaje Szary. I tłumaczy, że dzięki tym ostatnim, najdłużej służący mundurowi, po przekroczeniu 25 lat pracy, mają co miesiąc otrzymywać dodatek wysokości połowy przysługującej im emerytury. - Miesięcznie powinien to być dodatek wysokości minimum tysiąca złotych - szacuje szef wielkopolskiego związku.

W rozmowie z nami Szary relacjonuje też jak przebiegały negocjacje z rządzącymi. - Było bardzo ciężko, ale też rzeczowo. Minister Brudziński zachowywał się bez zarzutu. Był w stałym kontakcie z premierem i ministrem finansów. Nic dziwnego, bo w grę wchodziły nie miliony, a najpewniej miliardy - uważa Andrzej Szary.

Najtrudniej było osiągnąć porozumienie w sprawie podwyżki od 1 stycznia 2020 roku (500 złotych brutto). W końcu jednak i je udało się osiągnąć związkowcom.

- Zyskają wszystkie służby mundurowe. Pomoże to utrzymać obecnych pracowników, którzy chcieli odejść, a także może zachęcić innych kandydatów do służby

- podsumowuje Szary.

Wciąż nie ma połowy policjantów

W wyniku ogólnopolskiego protestu policjantów, w ostatnim tygodniu ogromne kłopoty były też w Wielkopolsce. Na zwolnieniach lekarskich przebywała około połowa wszystkich funkcjonariuszy. W związku z tym protest zaczęto nazywać "epidemią psiej grypy". Na patrole musiało jeździć m. in. kierownictwo, albo nie było ich w ogóle. Jak jest po porozumieniu?

- Dane z godzin przedpołudniowych w piątek wskazują, że w Wielkopolsce absencja funkcjonariuszy utrzymuje się na poziomie 48-50 procent. Docierają do nas deklaracje, że ci, którym kończą się zwolnienia lekarskie, będą wracać do służby - informuje mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

Niektórzy policjanci, którzy przebywali na urlopach opiekuńczych dla dzieci, deklarują, że będą się starali w miarę możliwości, jak najszybciej wrócić do służby. - Mogą wrócić także ci, którym zezwala na to stan zdrowia i uzyskają zaświadczenie od lekarza. Nie mamy jednak precyzyjnego narzędzia do określenia jak szybko policjanci będą wracać do służby. Czekamy i na bieżąco obsługujemy najważniejsze interwencje - zapewnia Borowiak.

Precyzyjnych informacji na temat powrotu do służby nie ma też Andrzej Szary. Tłumaczy, że związek może zaapelować do policjantów o powrót do służby, o ile pozwoli im na to stan zdrowia. Nie wiadomo też, jaka jest procedura powrotu w momencie, kiedy ważne byłoby jeszcze zwolnienie lekarskie. - Jeśli funkcjonariusz miałby wrócić wcześniej, to musi mieć zagwarantowane bezpieczeństwo i ewentualne odszkodowanie w razie wypadku - podkreśla Szary.

Tymczasem zbliżają się uroczystości związane z obchodami 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. W Poznaniu imprezy będą liczne, ale Andrzej Borowiak zapewnia, że policja jest gotowa na ich zabezpieczenie.

- Największe wyzwanie będzie stanowił Bieg Niepodległości, w którym weźmie udział około 30 tys. biegaczy. Ale wspólnie z organizatorami jesteśmy gotowi na zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom

- mówi rzecznik wielkopolskiej policji.

Czytaj: Połowa wielkopolskich policjantów na L4. Sytuacja kadrowa jest tragiczna

MW

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.