Komunalna spółka nakarmi głodne psiaki...

Czytaj dalej
Fot. Aleksander Knitter
Anna Klamananna.klaman@pomorska.pl

Komunalna spółka nakarmi głodne psiaki...

Anna Klamananna.klaman@pomorska.pl

Od likwidacji Straży Miejskiej w Czersku minął już rok, a problem bezpańskich i wałęsających się psów nie został nadal załatwiony. W ZUK-u przygotowują się.

W Urzędzie Miejskim jest jeden pracownik, który ma w swoim zakresie obowiązków opiekę nad bezpańskimi zwierzętami. To jednak nie jest rozwiązanie systemowe i szwankuje.

Odkąd zabrakło Straży Miejskiej w Czersku, mieszkańcy często nie wiedzą, gdzie szukać pomocy, gdy widzą biegającego luźno psa. Informacji, o tym, jak należy postąpić w takich przypadkach, nie sposób znaleźć na stronie internetowej urzędu.

- Ostatnio z ciemności z wąskiej drogi wyskoczył duży wilczur - mówi jedna z czerszczanek. - Aż serce mi zamarło. Bardzo się przestraszyłam. Zachowałam jednak spokój i się nie zatrzymałam. Miałam szczęście. Był wieczór i nie wiedziałam, gdzie alarmować. Później słyszałam, że ten pies zaatakował jeszcze przejeżdżającego rowerzystę.

Burmistrz Jolanta Fierek informowała, że opiekę nad bezpańskimi zwierzętami przejmie komunalna spółka i że stanie się to po podpisaniu odpowiedniego porozumienia.

Przed sylwestrem zapytaliśmy Pawła Garbackiego, prezesa Zakładu Usług Komunalnych w Czersku o szczegóły i o datę podpisania umowy.

- Co do obowiązków opieki nad bezpańskimi zwierzętami, to pracujemy nad tym, aby dopełnić wszelkich formalności i sfinalizować ich oficjalne przejęcie od gminy - odpowiedział prezes. - Niebawem do informacji publicznej zostaną podane wszystkie niezbędne informacje dla mieszkańców dotyczące tej działalności.

Data nie padła. Prezes poprosił o ponowienie pytania za 3-4 tygodnie. O sprawę pytamy też wiceburmistrza Mateusza Ry- dzkowskiego. Usłyszeliśmy, że w styczniu raczej nie ma co się spodziewać, że temat zostanie załatwiony. W listopadzie ub.r. radni podjęli uchwałę, która jest podstawą dla spółki o wystąpienie do gminy o stosowne pozwolenie na prowadzenie takiej działalności. - Rozmawiałem z prezesem i wiem, że spółka wystąpi o pozwolenie - mówi Rydzkowski.

Także Rydzkowski nie chce podać żadnej daty. Powód? By się później nie wycofywać z owych deklaracji rakiem.

Anna Klamananna.klaman@pomorska.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.