Komu należą się stypendia? Początkującym czy artystom
W chojnickim ratuszu rozpoczęły się prace nad stypendiami dla ludzi kultury. Zaczęto od przejrzenia programów z innych miast i wyciągania wniosków.
Po naciskach Marka Szanka w ratuszu zabrano się za opracowanie programu i projektu uchwały dających szansę uzyskania stypendiów dla ludzi związanych z szeroko pojętą kulturą. Takie stypendia funkcjonują od wielu lat w sporcie, ale w większości przyznawane są zawodowym piłkarzom. Inaczej ma być w kulturze, gdzie priorytetem mają być dopiero rozpoczynający karierę.
- Wiele samorządów ma w swojej ofercie stypendia dla ludzi kultury, jednak przeważają głównie duże samorządy, dużo większe od nas np. miasta wojewódzkie. W tamtych przypadkach stypendia dotyczą głównie ludzi zasłużonych kulturze w różnych dziedzinach. Znalazłem chyba tylko dwa przypadki, że dotyczy to dzieci i młodzieży. I przed nami dylemat, komu takowe stypendium przyznawać - czy ludziom już o pewnym dorobku, czy młodym - mówi wiceburmistrz Edward Pietrzyk.
Propozycja pewnych rozwiązań ma być gotowa na kwietniową sesję. Wcześniej bedzie opiniowana przez komisję kultury i sportu. Nie jest znana jeszcze kwota, jaka miałaby być przeznaczona na stypendia.
Wstępne opinie radnych są za promowaniem artystów, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z kulturą. Radni nie chcą stawiać na osoby o znanym nazwisku czy uznanym już dorobku artystycznym, które promują Chojnice poza miastem, powiatem i regionem. Chcą finansować tych, którzy uczą się grać, malować czy śpiewać. - Uznany twórca poradzi sobie na rynku. Wsparcia potrzebują młodzi - uważa Bogdan Kuffel. Jacek Klajna jest za, ale pod warunkiem, że miasto będzie wspierać początkujących artystów, ale niekoniecznie młodych.
Radni nie chcą, aby porównywano stypendia dla dorosłych i doświadczonych piłkarzy ze stypendiami dla ludzi kultury. - To oddzielna dziedzina i proszę ich nie mylić - mówi Maria Błoniarz-Górna, szefowa komisji kultury i sportu.
Trochę szkoda, bo wielu miejscowych artystów, takich jak chociażby rzeźbiarz Jarosław Urbański, nie mają szans na spokojne tworzenie dla miasta i reprezentowanie go. Muszą myśleć tylko i wyłącznie komercyjnie o swoich przedsięwzięciach.