Fot. Piotr Bilski/archiwum Wieża od strony miasta pokryta jest białymi plamami. Można je zauważyć także wewnątrz budowli. Niektóre plamy mogą mieć kilka metrów kwadratowych powierzchni.
- To prawdopodobnie wapno z kiepskiej zaprawy - ocenia były urzędnik ratusza. Obecni pracownicy magistratu nakazali wykonawcy naprawę.
- Spójrzcie na Klimka! Nie widzicie niczego podejrzanego? - zapytał dziennikarzy „Pomorskiej” były pracownik ratusza, który zastrzega nazwisko. - Pojawiły się na nim białe naloty. To prawdopodobnie wapno wybija przez elewację. Zakładam, że przy budowie użyto kiepskiej, mało elastycznej zaprawy.
Rzeczywiście. Wieża od strony miasta pokryta jest białymi plamami. Można je zauważyć także wewnątrz budowli. Niektóre plamy mogą mieć kilka metrów kwadratowych powierzchni.
O to co dzieje się z Klimkiem zapytaliśmy urzędników ratusza. Jakiej zaprawy użyto przy budowie i czy nie należało zapisać w dokumentacji technicznej korzystania z lepszych materiałów.
- Podczas budowy sylwety wieży Klimek użyto zaprawy trasowo-wapiennej. Taka zaprawa została wskazana w dokumentacji projektowej. Wykonawca przedstawił deklarację zgodności wyrobu z wymaganiami Unii Europejskiej, co oznacza, że producent uzyskał właściwe certyfikaty - odpowiada Magdalena Jaworska-Nizioł, rzeczniczka ratusza. - Wykonawca został wezwany do usunięcia usterki.
Prawdopodobnie nastąpi to przez czyszczenie elewacji, która nie jest oddzielnym elementem budowli, a częścią grubego muru. Termin usunięcia usterki zostanie ustalony po ustosunkowaniu się do problemu przez wykonawcę.
Łukasz Ernestowicz