Każde drzewo jest cenne, szczególnie w mieście [ROZMOWA]
Rozmowa z przyrodnikiem Andrzejem Staśkowiakiem
Jak pan ocenia liberalizację przepisów o wycince drzew na prywatnych posesjach?
Poprzednie przepisy pozwalały panować nad nieprzemyślaną wycinką. Teraz każdy właściciel może ciąć jak chce. Do tej sprawy trzeba podchodzić w szerszym aspekcie. Przy obecnym stężeniu dwutlenku węgla każde drzewo jest cenne. Szczególnie w miastach.
Stare regulacje były bardzo restrykcyjne.
Jeśli istniał powód by drzewo wyciąć, samorządy wydawały zgody, nie było z tym problemów.
Za ścięcie bez zezwolenia drzewa we własnym ogrodzie groziły wielotysięczne kary...
Faktycznie, zgodzę się, że rośliny ozdobne przy domach czy drzewa owocowe powinny być inaczej traktowane niż te „dzikie”, typowe dla naszego krajobrazu.
Najlepiej zdaniem niektórych byłoby w ogóle nie wycinać.
Ależ niektóre wycinki są uzasadnione. Swojego czasu panowała moda na sadzenie w miastach topoli. Szybko rosną . Niestety, również dość krótko żyją i po niedługim jak na drzewa czasie zaczynają stwarzać zagrożenie. Próchnieją, łamią im się gałęzie. Dlatego urządzając zieleń miejską należy odpowiednio dobierać gatunki roślin do nasadzeń. Wiadomo na przykład, że szelest liści osiki działa na ludzką psychikę drażniąco.
Więc jakie drzewa sadzić?
To zależy od wielu czynników, choćby gleby. Drzewa liściaste, zieleń w ogóle, uspokajają. Za to iglaste jonizują ujemnie powietrze, co ma pozytywny wpływ na zdrowie ludzi. W dodatku wydzielają olejki eteryczne, które zabijają bakterie. Drzewa to niesamowite, ciekawe organizmy. Polecam lekturę książki „Sekretne życie drzew”. Po jej przeczytaniu inaczej na nie patrzę.