
Centrum przesiadkowe w Ligocie, czyli pierwsze centrum przesiadkowe w Katowicach, już działa, ale na razie… nieoficjalnie. Od 5.11 przy węźle zatrzymują się autobusy kilku linii.
Pojawili się tu też pierwsi pasażerowie. Tyle że wciąż zamknięty jest znajdujący się po sąsiedzku parking. To dlatego, że – jak słyszymy w magistracie – oficjalne otwarcie centrum przesiadkowego zaplanowano dopiero za kilka tygodni.
Centrum przesiadkowe w Ligocie wybudowano naprzeciw dworca kolejowego, u zbiegu ulic Panewnickiej i Franciszkańskiej. Realizacja kosztowała około 9,1 mln zł.
W ramach inwestycji powstały perony autobusowe osłonięte olbrzymią betonową wiatą. Perony są dwa, przy jednym zatrzymują się autobusy jadące w kierunku Panewnik, przy drugim – te do centrum. Tuż obok – również pod wiatą – jest duży parking dla rowerów, a nieco dalej, wzdłuż torów kolejowych, parking dla 110 aut. W trakcie prac przebudowano też układ drogowy w tym rejonie, a wokół węzła powstały dwa ronda.
Wykonawcą całości była firma Skanska. Odbiory inwestycji ruszyły już we wrześniu, a pierwsze autobusy zajechały na węzeł wczoraj. Obyło się jednak bez przecinania wstęgi.
- Jesteśmy w fazie testów tego miejsca. Perony autobusowe zostały otwarte, bo uruchomiono nowe linie autobusowe, które się tu zatrzymują, ale całe centrum przesiadkowe zostanie oficjalnie otwarte za kilka tygodni - zapewnia Ewa Lipka, rzecznik prasowy urzędu miasta.
W dalszej części:
- Kiedy dostępny będzie parking
- Jak odbywa się ruch na Franciszkańskiej i Panewnickiej
- Na co zwraca uwagę radny JP Ligota-Panewniki
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień