Karnowski musi odpocząć

Czytaj dalej
Fot. Michel Euler
Joachim Przybył

Karnowski musi odpocząć

Joachim Przybył

Przemysław Karnowski od ponad tygodnia nie gra w NCAA. I nie wiadomo, kiedy wróci do drużyny z Gonzagi.

Dziennikarz ze Spokane Jim Meehan zacytował na Twitterze trenera Marka Few: - Nie rusza się, bardzo cierpi. Co gorsza, nie widać na razie poprawy.

Do nieszczęśliwego zdarzenia doszło podczas treningu. W czasie walki o piłkę jeden z kolegów pchnął Karnowskiego w powietrzu. Środkowy gruchnął na ziemię plecami. Odniósł kontuzję łokcia, która jednak nie jest wielkim problemem. Przynajmniej nie tak wielkim, jak kręgosłup. Karnowskiemu wypadł dysk. Zabiegi nie pomagają, koszykarz z trudem jest w stanie się ruszać, o powrocie do gry trudno teraz nawet spekulować.

Trudno oskarżać kogokolwiek o umyślne działanie, ale ojciec naszego środkowego, Bonifacy Karnowski, nie ma wątpliwości.

- Różne zdarzają się rzeczy. W poprzednim sezonie moja żona była świadkiem, jak jeden zawodnik kopnął drugiego w szczękę. Skończyło się pięcioma miesiącami jedzenia i picia przez słomkę - mówi doświadczony szkoleniowiec

Karnowscy jeszcze w tym tygodniu lecą do USA podtrzymać syna na duchu. - Mieliśmy Przemka odwiedzić na święta, obejrzeć jego występ. A teraz będziemy musieli się martwić o jego zdrowie i w ogóle sportową przyszłość - mówi ojciec.

Karnowski zdążył w tym sezonie zagrać w 5 z 8 meczów Gonazgi. Średnio na parkiecie spędzał 25 minut, notował na koncie 8,8 pkt i 5,4 zbiórek.

Joachim Przybył

Fan koszykówki, rowerowych wypraw, historii i astronomii. Toruński (i nie tylko) sport obserwuję i opisuję od prawie 20 lat. Piszę o koszykówce, żużlu, hokeju, piłce nożnej, MMA, ale także o kibicach i sportowych zjawiskach. Dlaczego sport? Za prostotę, kontakt z ludźmi, jasne reguły i prawdziwe emocje. Na platformach Polskapress staram się odpowiadać na wszystkie Wasze potrzeby, dlatego równie ważne dla mnie są rekreacja i sport zwykłych ludzi.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.