Kamil Kaczmarek ma głos, ale niczego i tak nie wskórał

Czytaj dalej
Fot. Maria Eichler
Maria Eichlermaria.eichler@pomorska.pl

Kamil Kaczmarek ma głos, ale niczego i tak nie wskórał

Maria Eichlermaria.eichler@pomorska.pl

Nie ma lekko. Opozycja w Chojnicach tylko czyha na każdy błąd i skacze do gardła. Tak było w sprawie uchwały o strefach płatnego parkowania.

Pod koniec lutego Kamil Kaczmarek, jeden z działaczy stowarzyszenia Projekt Chojnicka Samorządność i inicjator referendum o likwidacji straży miejskiej złożył wezwanie do usunięcia naruszenia prawa, jakie jego zdaniem nastąpiło podczas przyjmowania uchwały rady miejskiej w sprawie stref płatnego parkowania.

W tej sprawie Kaczmarkowi udało się zabrać głos na poniedziałkowej sesji, co samo w sobie jest ewenementem, bo do tej pory chęci opozycji w tym zakresie były tłumione w zarodku.

Kaczmarek krótko wyłuszczył, dlaczego jego zdaniem przyjęta przez radnych uchwała jest wadliwa, wskazując m.in. na to, że niezbyt starannie przygotowano formalną stronę konsultacji, że zawiera ona zapisy, które dyskryminują część użytkowników parkingów, np. z uwagi na brak tytułu prawnego do auta czy stałego zameldowania. Znalazł też w uchwale inne niedoróbki i naruszenia prawa. - Jeśli rada miejska chce dbać o swój autorytet, powinna wycofać tę uchwałę i przystąpić do opracowania nowego regulaminu - apelował Kaczmarek. - Może włączyć też od razu zapowiadane opłacanie miejsca parkingowego za pomocą aplikacji mobilnych...

Co na to radni? Mariusz Brunka był za tym, żeby uchwałę uchylić. Ale Andrzej Gąsiorowski zauważył, że jeśli wojewoda już ją opublikował, to chyba jest zgodna z prawem...- Nie ma co jej uchylać, skoro burmistrz zapowiada i tak jej nowelizację - stwierdził.

Arseniusz Finster potwierdził i dodał, że część uwag Kaczmarka jest słuszna i w znowelizowanej uchwale będzie można je uwzględnić. Stanie się to już w kwietniu. Jednak Brunka marudził, że tak tego zostawić nie można, bo urząd nie powinien takich błędów popełniać.

Dzielono włos na czworo, jaki jest ich kaliber. Czy np. zapisanie w uchwale „gazownia” zamiast prawidłowej nazwy zakładu, dyskredytuje, czy nie? W końcu burmistrz uciął dywagacje, stwierdzając, że nie ma o czym rozmawiać, bo formalnie - skoro uchwała jest opublikowana - to jest musztarda po obiedzie.

Komitet burmistrza głosował za nieuwzględnieniem propozycji Kaczmarka, przeciw byli radni z PChS, członkowie Platformy wstrzymali się od głosu. A co zrobi wojewoda? Czy uchyli dokument, który już został zatwierdzony przez jego urząd?

Maria Eichlermaria.eichler@pomorska.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.