Już ponad 13 tys. osób wpłaciło pieniądze na leczenie Kubusia Śmiejewskiego z Kostrzyna nad Odrą

Czytaj dalej
Fot. Archiwum GL/Mat. prywatne
Aleksandra Szymańska

Już ponad 13 tys. osób wpłaciło pieniądze na leczenie Kubusia Śmiejewskiego z Kostrzyna nad Odrą

Aleksandra Szymańska

W poniedziałek 21 stycznia w południe na koncie Kubusia Śmiejewksiego było 634 tys. zł. Do końca akcji zostały cztery dni i ponad 80 tys. do zebrania.

O Kubusiu z Kostrzyna piszemy na bieżąco. Przypomnijmy, u chłopca zdiagnozowano neuroblastomę IV stopnia - wyjątkowo groźny nowotwór. W lipcu lekarze usunęli ogromnego guza. Niespełna trzyletni chłopiec przeszedł też chemioterapię, przeszczep szpiku i radioterapię. Szansą na całkowite wyleczenie jest immunoterapia.

To wojna o życie dwuletniego Kuby Śmiejewskiego. A my potrzebujemy tysięcy sojuszników...

- 27 stycznia 2019 r. rozpoczynamy immunoterapię w Krakowie z tym kosmicznie drogim lekiem - dinutuximabem beta, zwiększającym szansę na wyleczenie o 20-30 proc. Kuba został zaatakowany przez neuroblastomę IV stopnia. Najbardziej złośliwe paskudztwo, jakie sobie można wyobrazić. Przy tak skrajnie niebezpiecznej chorobie, każdy dodatkowy procent szansy jest na wagę życia lub śmierci. Dlatego nie mamy wyjścia i musimy zrobić wszystko, żeby dać mu tę szansę. Prosimy, błagamy więc Was o pomoc w sfinansowaniu leku… - napisali rodzice chłopca na stronie Fundacji Siepomaga, gdzie trwa zbiórka.

W poniedziałek 21 stycznia w południe, dzięki wielu z Was na koncie Kuby było ponad 634 tys. zł. To oznacza, że na pierwszą dawkę leku za 135 tys. zł pieniądze już są. Na całą kurację potrzeba jednak 700 tys. zł.

W pomoc Kubie zaangażowała się grupa „A może pomożesz?”, założona przez gorzowskich artystów: piosenkarza Endrju, muzyka Marcina "Pesosa" Stachowiaka, aktora Cezarego Żołyńskiego i akordeonistę Mariusza Ambrożuka.

Senator Władysław Komarnicki brakujące pieniądze na leczenie Kubusia Śmiejewskiego chce zebrać od przedsiębiorców
Archiwum GL/Mat. prywatne Senator Władysław Komarnicki brakujące pieniądze na leczenie Kubusia Śmiejewskiego chce zebrać od przedsiębiorców

W akcję włącza się też senator Władysław Komarnicki. - Jeśli można ocalić choćby jedno życie, to nie ma się co zastanawiać - mówi polityk z Gorzowa.

O Kubie postanowił opowiedzieć kostrzyńskim przedsiębiorcom. - Przez lata pracowałem w biznesie, wykorzystam moje kontakty. Musi nam się udać, tak jak udało się pomóc Kajetanowi - mówi senator i przypomina wielką zbiórkę dla Kajtena Fikusa z Gorzowa.
Chłopiec był skazany na wózek inwalidzki. Jedyną szansę dawała operacja w Stanach Zjednoczonych, ale potrzeba było na nią 300 tys. zł.

Kajetan Fikus w Stanach Zjednoczonych staje na nogi po operacjach. Niedługo wraca do Gorzowa [ZDJĘCIA]

Rodzina chłopca, jego szkoła, czyli SP 13 w Gorzowie, senator Komarnicki i nie tylko rozkręcili ogromną akcję. Latem Kajetan przeszedł w USA dwa skomplikowane zabiegi. Dziś całą energię wkłada w rehabilitację. Robi ogromne postępy - Był u mnie, musiał koniecznie pokazać, że może przejść przez moje biuro bez kul - mówi poruszony Komarnicki. Teraz chce zrobić wszystko, żeby pomóc Kubusiowi: uzbierać potrzebną sumę na immunoterapię, ale i dalszą opiekę.

Musi się udać, tak jak - i to w krótkim czasie - udało się zebrać niebotyczny milion złotych na immunoterapię Kornelki Bielawskiej z Gorzowa. Właśnie po tej akcji gorzowscy artyści postanowili założyć grupę „A może pomożesz”. - Pomyśleliśmy, że można stworzyć w Gorzowie coś stałego - mówił nam Endrju, czyli Andrzej Kozajda, popularny muzyk disco polo z Gorzowa.

Akcję dla Kuby wspierają też znani, m.in. muzyk Gabriel Fleszar i piłkarz Łukasz Fabiański. Ostatnio do tego grona dołączył popularny piosenkarz Michał Szpak.

Michał Szpak dołączył do akcji na rzecz Jakuba Śmiejewskiego z Kostrzyna nad Odrą.

Aleksandra Szymańska

Czasem trzeba kogoś wkurzyć, czasem udaje się z kogoś wykrzesać coś dobrego - za to lubię moją pracę w Gazecie Lubuskiej.


Piszę, o tych, którzy robią coś niezwykłego. O tych, którzy potrzebują pomocy. O tych, którzy mają coś do powiedzenia. Kultura, sprawy społeczne, zdrowie - to "działki", które są mi najbliższe. W Gorzowie, ale nie tylko.


Wydawca print


To dziś moje główne zajęcie - w wybrane dni tygodnia przygotowuję wydania papierowej Gazety Lubuskiej, które - mam nadzieję - trafiają do Waszych rąk. W te dni liczy się tylko... deadline!


Gdy nie jestem wydawcą, sięgam po... pióro (no dobrze, laptop), wtedy najchętniej piszę:



  • o ludziach


Karolina Sojka z Gorzowa po operacji zmniejszenia żołądka schudła prawie 70 kg!


Profesor Eugeniusz Murawski ma 90 lat i operuje. To najstarszy chirurg w Polsce!


Koronawirus w Lubuskiem: Jak właścicielki małych firm radzą sobie w czasie epidemii?



  • o zdrowiu, a raczej ochronie zdrowia


Specjaliści ostrzegają: Koronawirus wcale nie jest mniej groźny dla dzieci, a objawy mogą zmylić lekarzy


Jeden dzień z życia poradni onkologicznej w Gorzowie


Szpital w Gorzowie prowadzi kurs dla urody, ale tak naprawdę to terapia dla zbolałej duszy



  • bliska jest mi też kultura


Remont Teatru Osterwy w Gorzowie jak powrót do przeszłości. Co już odkryli konserwatorzy?


Niezwykła historia spektaklu „Trzy razy Piaf” Teatru Osterwy w Gorzowie


Artur Barciś: Trzeba wierzyć w marzenia i starać się je realizować


Tygodnik Naszemiasto.pl


Przez ładnych parę lat pracy w redakcji tygodnik Naszemiasto.pl, a i portal Gorzów Wielkopolski Naszemiasto.plbyły na czele mojej codziennej listy "rzeczy to zrobienia"


Miałam też zaszczyt i przyjemność  (plus stres, nerwy) przygotowywać strony regionalne Gazety Lubuskiej. Zawsze też jednak było pisanie...


Gdyby nie praca w redakcji, to...


... oto jest pytanie! Dziennikarstwo "wymyśliłam" dla siebie zaraz po studiach - ani trochę dziennikarskich. 


W dzieciństwie biegałam z magnetofonem i przeprowadzałam wywiady, chyba więc zawsze czułam bluesa. 


PS Nadal lubię przeprowadzać wywiady


Monika Jaruzelska: Ojciec ma na grobie napis "Żołnierz"


Monika Łangowicz - Klińska z Gorzowa, mama chorej Wiktorii: Tylko nie mówcie, że jestem silna, bo nie wiecie, co czuję


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.