Jak Dawid z Goliatem

Czytaj dalej
Fot. Piotr Kieplin
Tomasz Froehlketomasz.froehlke@pomorska.pl

Jak Dawid z Goliatem

Tomasz Froehlketomasz.froehlke@pomorska.pl

Anwil Włocławek od dziś będzie walczyć o czwarty w swojej historii Puchar Polski. Na początek starcie z Polfarmexem Kutno.

Turniej finałowy odbywa się w Dąbrowie Górniczej. Już wczoraj grali: Rosa Radom - Polski Cukier Toruń (67:65), a drugi - MKS Dąbrowa Górnicza - Energa Czarni Słupsk zakończył się po zamknięciu wydania.

W tym sezonie ponownie Puchar Polski w ekstraklasie koszykarzy jest rozgrywany tylko w formie jednego turnieju finałowego. Uczestniczy w nim gospodarz (MKS Dąbrowa Górnicza) i siedem najwyżej sklasyfikowanych drużyn w tabeli TBL na 11 stycznia 2016 r.

Tak naprawdę rozgrywki Pucharu Polski można potraktować treningowo, bo nie dają nic poza trofeum. W przeszłości był to awans do jednego z pucharów, ale to już nie ma miejsca. Ale wiele drużyn PP traktują prestiżowo - żeby poprawić pewne mankamenty w grze, o lepsze samopoczucie przed decydującą fazą rundy zasadniczej ligi i wreszcie jest to okazja, żeby zdobyć pierwsze trofeum w sezonie.

Anwil dziś musi wygrać z Polfarmexem (godz. 20.30), jutro ze zwycięzcą drugiej pary Stelmet Zielona Góra - Asseco Gdynia (dziś, 18.00) i niedzielny finał (20.00) z drużyna najlepszą z drugiej połówki. I na to zapewne stać włocławian, którzy w lidze spisują się na razie znakomicie (bilans 16-5 i czwarte miejsce). Z Polfarmexem grali już na wyjeździe i po ciężkim meczu wygrali 58:54. Rewanż ligowy we Włocławku zaplanowany jest 13 kwietnia.

Dla naszych rywali jest to historyczny moment, bo będą grać w PP po raz pierwszy. W ubiegłym sezonie grali w Tauron Basket Lidze jako beniaminek, a w tym dobra postawa w pierwszej części rozgrywek zaowocowała awansem właśnie do pucharu.

Anwil na tym tle jest weteranem - ma za sobą już trzy pucharowe trofea, w finale występował pięciokrotnie, a w sumie już 18 razy uczestniczył w finałach tych rozgrywek. Można więc powiedzieć, że pod względem statystycznym będzie to starcie Dawida z Goliatem.Ale z drugiej strony, dla większości obecnych zawodników będzie to okazja na wywalczenie głównego trofeum po raz pierwszy i dlatego będą bardzo zmoblizowani. W półfinale - jeśli nie będzie niespodzianki - czekać już będzie ubiegłoroczny triumfator tych rozgrywek - Stelmet, z którym Anwil przegrał w lidze w tym sezonie najwyżej (64:91). Rewanż za tą porażkę jest bardzo pożądany. W lidze Stelmet przyjedzie do Włocławka 2 kwietnia.

Ale na razie i Anwil, i Stelmet muszą się skoncentrować na meczach ćwierćfinałowych, bo Puchar Polski rządzi się swoimi prawami. Drużyny teoretycznie słabsze grają na luzie, a wówczas może im wychodzić wszystko. I dlatego żadnego rywala nie można lekceważyć.

Ciekawe, czy jakieś nowe elementy będzie wprowadzał trener Igor Milicic. Ale wydaje się, że gra Anwilu na razie jest tak poukładana, że żadne nowości nie są potrzebne. Będzie to kolejna okazja do ogrywania się z nowym zespołem dla Danilo Andjusevicia, u którego już widać postępy w grze. Choć on sam nie jest jeszcze zadowolony. Z zespołem pojechał Champ Oguchi, ale wątpliwe, żeby zagrał. A może odpocznie Dawid Jelinek? Wszystko będzie zależeć od przebiegu meczu.

Ale nie zapominajmy: hasło „Głodni zwycięstw” obowiązuje przez cały sezon!

Bezpłatne transmisje z ćwierćfinałów będzie można zobaczyć w IPLA.tv. Sobotnie półfinały oraz wielki finał będą transmitowane w Polsacie Sport News.

Wygrane finały Anwilu w Pucharze Polski

Tomasz Froehlketomasz.froehlke@pomorska.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.