Marek Bluj

Ireneusz Nawrocki: W 2018 roku życzę kibicom Stali Rzeszów, aby się na mnie nie zawiedli, aby nasze pomysły wypaliły

Prezes Ireneusz Nawrocki jest optymistą, co do przyszłości Stali Rzeszów. Fot. Krzysztof Kapica Prezes Ireneusz Nawrocki jest optymistą, co do przyszłości Stali Rzeszów.
Marek Bluj

- Na pierwszym zebraniu prezesów klubów żużlowych czułem się trochę, jak słoń w zoo, byłem oglądany z każdej strony - mówi Ireneusz Nawrocki, szef i sponsor rzeszowskiej Stali, który zbudował na Hetmańskiej dream team.

Jak pan ocenia 2017 rok, w którym tak mocno pan namieszał w polskim speedwayu?
Zamieszanie dopiero się zaczęło. Cóż, robimy swoje. Wszystkie obietnice, które zostały wypowiedziane i zapisane powoli się aktualizują. Robimy wszystko, aby było fajnie. Skompletowaliśmy dobrą drużynę. Odbywają się treningi zimowe, robimy badania zawodników. Rozkręcamy biznesy o których opowiadałem. Chcemy wprowadzić do Rzeszowa trochę więcej sportu motorowego. Jesteśmy w trakcie zakupu terenu, takiego ośrodka szkoleniowo - wypoczynkowego, wprowadzamy nową walutę, która będzie obowiązywała na stadionie, czyli rzeszowskie dukaty i  talary, dzięki czemu znikną kolejki. Cały czas wprowadzamy jakieś nowinki.

W dalszej części rozmowy przeczytasz:

  • o diamentowej lidze,
  • o tym, w jaki sposób żużlowcom Stali pomogła córka prezesa,
  • o przedsezonowych przygotowaniach zespołu, o planach na nowy sezon.
Pozostało jeszcze 73% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Marek Bluj

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.